Wysłany: Nie 17 Lut, 2008 cabrio s16 vs saxo vts 16v (Vlodarsky vs. Jaco)
Po pierwsze bardzo miło było poznać Jacka. Gdbyby nie temperatura to stali byśmy tam pewnie do rana i gadali
Ale do rzeczy.
Startowaliśmy z miejsca jakieś 15-20 razy bo światła sprzyjały a później na trzecią trąbke ruszaliśmy. Za każdym razem sytuacja była podobna. Saxo lepiej rusza z miejsca i to duużo lepiej, a wręcz odbija się jak Małysz z progu. Na jedynce -> dwójce wychodzi przede mnie 1 dł mniej więcej, na 3 biegu na początku jeszcze trochę czyli do jakieś 1,5 dł może trochę więcej i z mojego odczucia dalej już się nic nie dzieje. (Porównanie było do końca 3 biegu ze względów bezpieczeństwa) Z tego co rozmawiałem z saxorulesem to pewnie wyżej jeszcze saxo by mi też odeszło. Ale ja mam mieszane uczucia co by było jak by z rolowanego z 3 biegu ruszyć. Saxo jeździ świetnie a egzemplarz Jacka jest śliczny. Kilka szczegółów do poprawy ale nie rzucających się w oczy.
Spotkanie oceniam jako bardzo udane. Nigdy nie przegrałem tyle razy jednego dnia.
A no i jeszcze powiem, że identycznie przegrałem z Mondeo ST220. Dokładnie tyle samo !!
Jacek dzięki za porównanie. Muszę poszukać w tej mojej stadninie czy gdzieś jeszcze się jakieś rumaki nie schowały...
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Nie 17 Lut, 2008
no to calkiek ladnie.
czyli mozna stwierdzis,ze ten srebrny to byla zwykla seria
no i wielkie ratki,za taki maly spocik co sobie panowie zrobiliscie
ja mysle,ze to jednak waga twojego cabrio.bo napewno wazy te 100 moze nawet wiecej kilo.
mi sie podoba twoje cabrio,ale sam wiesz....jestem posiadaczem saxo i jakos wcale mi ciebie nie jest zal
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
OSKAR seria moja waży 1260kg a po przekładce na cięższy silnik pewnie coś pod 1300 kg Jeżeli tak ide za saxo vts które nawet tony nie waży to dlatego się zastanawiam co będzie jak ciężar na wysokich biegach przestanie się liczyć.
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Nie 17 Lut, 2008
no wlasnie tam moze byc.na wyzszych biegach i predkosciach po prostu bedziesz lepiej szedl,bo jeszcze na pojemnosci bedziesz jechal.
ja w dowodzie mam wbite 995 kg,ale nie wazylem auta i ja mam vtr, ale to waga one sie chyba nie roznia.
a nawet 200 kilo jest wazne, bo na przykladzie bad-iego 106 i mojej cytryny to wyszlo.
king kont jak sie cielismy jechal ze zbednym balastem(łukasz ) i po prostu na 3 sie zrownalem i na 4 go wyprzedzilem.
a jak tym samym samochodem jechal sam barto to juz nie bylo tak kolorowo.
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Nie 17 Lut, 2008
Oskar, Twoje saxo to co innego, to profesjonalnie przygotowany sprzet ktory w PL nie ma sobie rownych. Jakosc pracy oczywiscie odzwierciedla sie na osiagach Twojego saxofonika.
Wlodziu:
za czesto sie scigasz, tylko Ty sie udzielasz w tym dziale.
Wszystko pracuje i sie zuzywa.
auto: 106 rallye
silnik:: 1.6 16V
moc: 120km Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Kwi 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 17 Lut, 2008 Re: cabrio s16 vs saxo vts 16v (Vlodarsky vs. Jaco)
Vlodarsky napisał/a:
Po pierwsze bardzo miło było poznać Jacka. Gdbyby nie temperatura to stali byśmy tam pewnie do rana i gadali
Spotkanie oceniam jako bardzo udane. Nigdy nie przegrałem tyle razy jednego dnia.
A no i jeszcze powiem, że identycznie przegrałem z Mondeo ST220. Dokładnie tyle samo !!
Jacek dzięki za porównanie. Muszę poszukać w tej mojej stadninie czy gdzieś jeszcze się jakieś rumaki nie schowały...
Mi również miło było Cię poznać Gdyby nie kawa to byśmy chyba zamarźli
Moim zdaniem krótsze przełożenie w skrzyni powinno pomóc. Wtedy na 1 i 2 biegu nie traciłbyś tyle.
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Nie 17 Lut, 2008
k-mart napisał/a:
Oskar, Twoje saxo to co innego, to profesjonalnie przygotowany sprzet ktory w PL nie ma sobie rownych. Jakosc pracy oczywiscie odzwierciedla sie na osiagach Twojego saxofonika.:D
a ty znow cukrujesz :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
ale milo mi jest ;D ;D
a jesli chodzi o krotka skrzynie to na pewno pomoze.no i waga napewno tak jak mowilem,ale w cabrio to bedzie trudno sie jej pozbyc,newet w znikomej ilosci :/ :/
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach