jest jedynym Polakiem który w czasie lotu dokonuje napraw po zewnętrznej stronie samolotu, ma ręce sprawne jak gekon, a umysł kaszpirowskiego, dodatkowo pstryka zdjecia jak Guzowaty a pilotuje w wolnych chwilach jak Żwirko i Wigura
heheheh, chiba Gibon i Gudzowaty
a mieszkaniec Tampy to przeciez po prostu florydzista, nie?
dobrze, ze sie tam szkoli, bo latwo i przyjemnie, ale po powrocie bedzie musial papiery tu nostryfikowac, bo nasz Urzad Lotnictwa Cywilnego jest jeszcze w dupie, 14 lat za Kongo
W dniu dzisiejszym, po dwu i pol letnim zwiazku, rozstalem sie ze swoim saxo :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567: :567:
Nabywca jest koles z Ursynowa, wiec auto bedzie pewnie widywane w poludniowych okolicach W-wy.
W tym miejscu chcialbym podziekowac prawdziwemu guru sprzedazy saxofonow - naszemu Michalowi, ktory poprowadzil cala sprawe od A do Y (naprawa, ogloszenie, pokazywanie). Dla mnie zostawil tylko Z - podpisanie umowy. Dzieeeeeeeeeeeki!
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2007
ziom ale po co?? Jesli w danym subaru ksiazka serwisowa jest uzupelniana, to jest git. Jesli nie, to nie i wiadomo ze ma jakies braki. Chyba ze jest tuz po przegladzie technicznym
ale książkę serwisową można kupić czyściutką, zamówienie pieczątki też nie jest problemem. Dlatego większość kupowanych w PL samochodów ma "udokumentowaną historię"... Smutne ale prawdziwe...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach