zdecydowanie ostatnio widzeę skok cen wielu rzeczy w Łodzi (gastronomia, mieszkania etc), w Wawie jest to samo od dluzszego czasu wg mnie.
no tak jest, to fakt, ceny lunchu we wro to jebane 25zl bez napoju... KUHWA biedaki yebane... tak pewnie mysla sobie wlasciciele tych lokali
zestaw w smierdzacej budzie ze schabowym to min 18 ziko
to sa ceny warszawskie a czasami mam wrazenie ze zupelnie nieuzasadnione i przesacowane
rozumiem ceny w lokalach w centrum miasta, ale nie na obrzeżach
wydaje mi sie ze kazdy kto otwiera lokal od razu chcialby zarabiac na tym miliony... zazwyczaj po pierwszym miesiacu jakosc kuchni spada i zostaja jedynie wysokie ceny i choojowe jedzenie
jestem przekonany ze tak jest w pozostalych wiekszych miastach... poznan, krakow, katowice itd.
auto: Ducato
silnik:: 2.3
moc: 110km Pomógł: 44 razy Dołączył: 27 Mar 2011 Skąd: Wilanów 90210
Wysłany: Śro 21 Paź, 2015
Pojechaliśmy ostatnio z Gosia do Ryk do garmazerki zrobilem tam zakupy dla mnie rodziców i teściów. Obiad kolacja i jeszcze do wawy do zabrania dla 6 osób. Do tego jakieś ciastka zapiekanki na miejscu ect. Jedzenie dobre gatunkowo, żadnej frytury czy innego śmierdzącego syfu. Baba mówi 55zl. Ledwo powstrzymalismy śmiech.
Polecam czasami wpaść na prowincję, bo w większych miastach ceny idą w sposób nieuzasadniony do góry i się ludzie przyzwyczaja że to musi tyle kosztować. Jakaś jebana latte z bita śmietaną 18zl. WAAAAT ?
auto: Clio Sport
silnik:: 2.0
moc: 201km Pomógł: 53 razy Dołączył: 10 Sty 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 21 Paź, 2015
ja nie rozumiem do konca tej wypowiedzi co nie znaczy , ze ja kwestionuje
na prowincji jest faktycznie duzo taniej
bo 6 osob caly obiad + jakies tam dodatki to wychodzi ok 6-7 zl za jedna osobe
wiec mozna kupic schab, ziemniaki i troche warzyw.
jesli to jest ta super szama to rozumiem tą cenę.
_________________ Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
zdecydowanie ostatnio widzeę skok cen wielu rzeczy w Łodzi (gastronomia, mieszkania etc), w Wawie jest to samo od dluzszego czasu wg mnie.
ceny lunchu we wro to jebane 25zl bez napoju
Dziwne, ale u nas dalej to się nazywa obiad. Może z tego wynika różnica?
to fajnie ze wszedzie macie w kartach zestawy obiadowe
ja tez jestem za utrzymaniem polskiego jezyka wszedzie gdzie sie da, ale gdzie sie nie ruszyc to tylko lunch menu
Wystarczy sobie od babci przywieźć w niedzielę parę kotletów i mieć w dupie takie dylematy. Założę się, że Gość wozi kotlety
przgralbys
nigdy nie zalowalem na dobre zarlo
ale jaki mi jakis wiesniak serwuje chujowegp kotleta na starym oleju i ceni za to ponadprzecietne stawki to mnie cholera strzela
na serio wole zjesc smaczna salatke wielkosci piesci niz nazrec sie niedobrym jedzeniem
mam nadzieje ze wyrazilem sie jasno bo czasami mam wrazenie ze tu jest kwatera glowna troli internetowych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach