Szukam kontaktu do dobrego prawnika, ktory ma pojecie o motoryzacji i co wazne ma jakies doswiadczenie w tych sprawach. Znacie moze kogos takiego?
Konkretnie - mam masakrycznie korodujacy samochod i chce wywalczyc z citroen polska nowy albo gotowke (rownowartosc nowego, albo kwote jaka zaplacilem za swoj w salonie)... Zalezy mi raczej na szybkim, pomyslowym i eleganckim rozwiazaniu, niz lazeniu przez 2 lata po sadach, dlatego niezbedny jest ktos z doswiadczeniem a nie tylko z glowa na karku
Ostatnio zmieniony przez mkg Nie 19 Sie, 2007, w całości zmieniany 1 raz
mkg, sorry ze sie wtracam, ale nie lepiej zadzwonic zamiast sie o wszystko pytac jak w gluchym telefonie?
swoja droga opisz swoj przypadek bo to ciekawe jest
auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km Pomógł: 98 razy Dołączył: 05 Gru 2005 Skąd: zadupie
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
właśnie właśnie.. co Ci koroduje?
Jakeiś foteczki..
_________________ when the flag drops the bullshit stops
.....action speaks louder than words....
mkg [Usunięty]
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
W takim troche dluzszym skrocie:
Auto kupione 1.5 roku temu, w jednym z warszawskich salonow, jako nowe/nieuzywane. Przeze mnie uzywane raczej sporadycznie, jako drugi samochod, caly czas garazowane, nigdy nie myte na automacie, wychuchane i zadbane. Zero dzwonow ani zadnych blacharsko-lakierniczych przygod. Rok i 2 m-ce nie bylo z nim zadnych problemow (byly jakies drobiazgi, nie warto wspominac ani nawet pamietac).
Az tu jednego "pieknego" dnia pojawil sie malutki, ledwo widoczny pecherz na masce. Miesiac pozniej bylo juz ich 6 i wcale nie byly male. W tym czasie zaczely sie pojawiac rowniez pod zgrzewem na dolnej krawedzi pokrywy bagaznika. Teraz (po 3 miesiacach) mam przerdzewiala na wylot maske (zewnetrzna blache z dziura na wylot i wykwity na "wzmocnieniach" od srodka), pokrywe bagaznika (na calej dolnej krawedzi i calej lewej/pionowej, w dolnej czesci zgrzew sie rozlecial - wypadaja kawaly przerdzewialej blachy) i korozja wylazi na zewnatrz. Z miesiac temu zaczely sie pojawiac pecherze na dolnej krawedzi lewych drzwi i gornej prawych. Potem rowniez na dolnej prawych. Ze 2 tygodnie temu na dachu, budzie w okolicach tylnych swiatel. Po wczorajszym myciu okazalo sie, ze sa rowniez na obu progach, przednich slupkach, tylnym lewym blotniku. Powazne wykwity z ruda blacha i odpadajacym lakierem mam "tylko" na masce, bagazniku, dachu i lewych drzwiach. reszta to raczej drobiazgi - pryszcze srednicy do 2-3mm, czesc (np. na slupkach) to moga byc "brudy" w lakierze. Ale wiekszosc to na pewno rdza...
Shitroen chce wymienic maske i klape bagaznika. Reszta jest zgloszona i czekam na decyzje. Ale niezaleznie od decyzji chce nowy samochod, albo kase, bo oblakierowanego ze wszystkich stron szrota nikt ode mnie potem nie kupi. A rdza i tak bedzie wylazila, bo ewidentnie albo galwanizacja albo lakierowanie zostalo spartaczone...
Fotki wrzuce jutro, jestem w pracy, mieszkam na wsi (nic nie ma, zero internetu, psy dupami wode pija). Troche na nich widac, ale ogolnie jest problem, zeby zrobic wyrazne foty - ze mnie fotograf jak z koziej dupy traba, a samochod jest czarny, co nie ulatwia zadania...
auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km Pomógł: 98 razy Dołączył: 05 Gru 2005 Skąd: zadupie
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
hm.. miałem tak z Clio II ale zanim zardzewiało zdarzyłem rozbić
nie polecam tego rozwiazania ale sprawa ejst przykra. Wiem ze producenci nei oddaja kasy, nie daja nowych fur. Wolą się poganiać z Tobą po sądach przez 3 lata aż Ci dupa zmięknie.. bo jak oddadzą Tobie to przez precedes będą musieli tez oddać inym.
_________________ when the flag drops the bullshit stops
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
Wytlumaczcie mi jedno, salon to salon ale gdzie jest producent? Czy ten kto auto wyprodukował i jesli wyprodukował takiego syfa nie powinien byc za to odpowiedzialny?
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
Będzie trudno - ale powodzenia życze.
Moim zdaniem zdecydowanie galwanizacja.
W przypadku takiego dbania jak opisaleś, to samochod powinien przetrwać z 10lat bez perforacji, chyba ze nas troszke oszukujesz
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
lagadula [Usunięty]
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
Pokazywałem mój samochód, przed upływeme gwarancji, szefowi serwisu w Poznaniu. Mam malutkie bąbelki na dulnej krawedzi drzwi, przy koncu, w tylniej ich czesci (tam gdzie takie pół okragłe zgrzewy) i tylnią klapę, tam gdzie oswietlenie rejestracji. Powiedział ze nic tam nie widzi.... ja mu powiedziałem, ze zdaże sprzedać ten samochód, zanim skoroduje, ale jesli tak sie nie stanie to przyjade i zaparkuje mu nim w d.u.p.i.e
Mam takze wytarty lakier tylnej górnej klapy (w miejscach gdzie sie łączy z uszczelką dolnej), porobił wiec zdjecia i posłał do Wawy. Po 3 tygodniach napisali ze mam spadać. Wiec powiedziałem facetowi ze napewno sie jeszcze kiedys spotkamy i pojechałem w długą...
Przypuszczam wiec że bedziesz miał ciężko, ale walcz. Jak kiedyś pracowałem w Peugeocie, pewnej pani musielismy wymienic 206 cc 2.0 bo nie dało sie usunać brzęczenia kolektora wydechowego.
Jesli bedą marudzić - obsmaruj ich we wszystkich gazetach moto i portalach. Rura im zmieknie.
Dont give up.
moze warto zaczac od jakiejs gazety ? auto swiat ? czy cos takiego ?
_________________ Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
mkg [Usunięty]
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
CHRZANEK napisał/a:
perforacji, chyba ze nas troszke oszukujesz
Nie jestesmy w sadzie, Wy nie jestescie strona w ewentualnym sporze, ani nie probuje Wam niczego sprzedac, wiec jaki mialbym cel w sciemnianiu? Mowie cala, najprawdziwsza prawde...
polll napisał/a:
moze warto zaczac od jakiejs gazety ? auto swiat ? czy cos takiego ?
Taki mam plan. Ale najpierw chce "grzecznie" i polubownie. Chce by prawnik wyslal do dzialu gwarancji stosowne pisemko, a w gazecie obsmaruje ich dopiero, gdy dostane na nie odmowna odpowiedz.
Wytlumaczcie mi jedno, salon to salon ale gdzie jest producent? Czy ten kto auto wyprodukował i jesli wyprodukował takiego syfa nie powinien byc za to odpowiedzialny?
Nie chce klamac ale w naszym kraju SPRZEDAWCA odpowiada za wady towaru. Wiec trzeba sie procesowac ze sprzedawca, a ten bedzie z dystrybutorem.
Nie wiem jak kiedys, ale byly sytuacje jak jakies ASO zniklo z rynku i producent sie wypinal.
Tzn, dystrybutor odpowiadal za gwarancje ktorej udzielil ale jesli chcesz skorzystac z rekojmii to proces ze sprzedawca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach