auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2007 Laguna (she is back on Modlinska str.) vs Avensis
Ladnie, pieknie, sucho to jadac do Sushi 77 wybralem ze stajni poczciwa Laguna liczac ze trafie jakiegos sciganta. Niestety znaczaki juz seryjne (2.0 T) to malo osob (handlowcow w kombiakach) chce sie scigac. No nic ale making this long story short, wracam sobie do domu Modlinska i dojezdzam do swiatel od ktorych mam jakies 300 metrow do skretu w lewo w Mehofera. Ja stoje na srodku, a z lewej podjezdza czarny ladny Avensis w kombi. Niestety oprocz ladnej felgi (Toyotowskiej) i ksenonow zadnych oznaczen a poniewaz jechalem z pasazerka to nie chcialem otwierac szyby zeby sprawdzic czy to diesel czy benzyna. No to ja wogole pelen relaks - brzuch wypchany zdechlą rybka ruszam spokojnie a Toya w palnik. I tak na koncu jedynki mialem moze dlugosc w plecy, wrzucam dwa i zaczynam gonic, w 3/4 trojki juz go wyprzedzalem ale bardzo powoli. Zblizaja sie swiatla przy Mehofera a ja mowie do pasazerki,"niestety bedziemy musieli pojechac kawalek prosto ". I tak na koniec mojej 4ki Avensis odpuszcza, no to ja na lewy i przy forcie piatek robie nawrotke (przypomne w tym momencie ze on jechal lewym pasem). Patrze a kierownik tez nawrtoka (czyli tez palowal prosto aby mnie objechac ). No to tym razem ASP off, zawracam i w polowie jedynki czekam na Avensisa - niestety gosciu chyba troche wczesniej depnal i jak ja zaczalem jechac bylismy rowno. IIka i dalej leb w leb, IIIka on lewym a ja musialem skoczyc na prawy i wrocic na lewy i nadal rowno. Dopiero na IVce zaczalem delikatnie odjezdzac a on w tym momencie wyhamowywuje. NO to ja prawy kierunek i skrecam w Mehofera i patrze w lusterko. Kolega z Avensisa tez w Mehofera (czyli jednak ambitny handlowiec). No to ja awarie on dlugie i sie rozjechalismy.
Niestety nie mialem okazji sprawdzic (zapytac) co to za silnik. Z tego co sprawdzilem na stronie to jedynie 2.4 D4D ten 180 KM moglby sie rownac z laguna. Ale osobiscie uwazam ze byla to benzyna chocby dlatego ze biegami ciagnal rowno ze mna. Jedyne co mi pozostaje to spotkac go jeszcze raz - a jego gembe pamietam doskonale bo przy pierwszym wyscigu kiedy go juz wyprzedzalem to przytknalem usta do jego szyby z wielkim na mojej twarzy.
auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2007
eM napisał/a:
Bad-i takie spontaniczne sciganki sa the best Może też na Ciebie kiedyś trafię?
ciebie to ja poznam
Aha i jeszcze skillowalem taka BWM 5 w kombi - nie mam pojecia jaki model ale szedl w miare ladnie. W srodku 3 lyse glowy a ja elegancko pod krawatem ale za to pelen dynamizmu na pedałach i lewarku.
auto: Clio I,
silnik:: 2.0
moc: 260,km Pomógł: 40 razy Dołączył: 08 Cze 2006 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 05 Kwi, 2007
tapczanów jak tapczanów - wczoraj walnąłem Lagą Prezesiaka, tak że chyba nawet nie zdarzyl zobaczyc mojej wlepy na klapie (sorry ze nie zwolnilem ale jechalem na najelpsza pizze w Warszawie )
mikson [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Kwi, 2007
2litrowy benz ave ma 150KM i 9.4 sek i moj yts tez go do 100 bierze i potem mi yts puchnie musiales trafic na mocniejszego 180 w dizlu ponoc ponizej 9sek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach