po tym jak wypadlismy z drogi ujechalismy jakies 500 m i za gleboko przycielismy po wystajacym konarze... zdemolowala sie kompletnie geometria przedniego zawieszenia, auto na lewych zakretach zylo wlasnym zyciem, stad awaryjne.
fakt... było troche za szybko... gdy juz lecielismy na ten nasyp ja juz widzialem honde na dachu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach