Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 Kradzież napisu z obozu Auschwitz
W shoutboxie rozkręca się dyskusja... proponuję przenieść ją do tego tematu.
[Dzisiaj 12:14] bart: jajebe: http://wiadomosci.gazeta....acht_frei_.html
[Dzisiaj 12:24] k-mart: kogos juz kompletnie poyebalo
[Dzisiaj 12:26] PieQt: ktoś furmankę pieniędzy dostanie za ten napis od jakiś nazistów albo jakiegoś powalonego kolekcjonera
[Dzisiaj 12:27] martin.h:
[Dzisiaj 12:33] eM: powinni replikę szybko zrobic, to jest sprawa polityczna
[Dzisiaj 12:39] bart: kopia już wisi
[Dzisiaj 12:39] anjas: moim zdaniem to była replika... oryginalny napis jest w muzeum z tego co wiem.
[Dzisiaj 12:59] anjas: a jesli to nie byla replika to naprawde skrajna glupota bylo zostawienie tam oryginalnego napisu
[Dzisiaj 13:02] bart: mam inne zdanie, Anjasie. Dlaczego miałaby wisieć replika? to tylko napis, fakt faktem o sporej historycznej wartości
[Dzisiaj 13:02] bart: poza tym kto by się spodziewał, że może się jakiś amator znaleźć
[Dzisiaj 13:03] bart: rozumując w tej sposób należałoby wszystkie co wartościowsze przedmioty replikami pozastępować, a oryginały gdzies pochować
[Dzisiaj 13:10] anjas: to nie był zwykły napis, tylko obiekt muzealny, jeden z najważniejszych eksponatów muzeum... Zostawienie go po prostu na zewnątrz, bez choćby monitoringu jest debilizmem.
[Dzisiaj 13:14] anjas: a nie, monitoring był, ale nigdzie nie rejestrowany... to mogli zamontować atrape kamery z allegro za 15 zeta
[Dzisiaj 13:19] bart: było 4 przeszkolonych ochroniarzy! pewnie jakieś dziadki z grupami inwalidzkimi...
[Dzisiaj 13:21] PieQt: ja uważam, że ukradziono oryginał, z jakiego powodu miałaby wisieć replika, symbolem muzeum była brama z widniejącym nad nią napisem. Znów powrca kwestia priorytetów finansowych w polityce, muzeum czy ....
[Dzisiaj 13:21] anjas: i pewnie spali sobie smacznie
[Dzisiaj 13:22] anjas: replika miałaby wisieć właśnie z takiego powodu, że napis był w tym miejscu narażony na zniszczenie/kradzież itd.
[Dzisiaj 13:23] anjas: i jakie znaczenie mają tu priorytety finansowe?
[Dzisiaj 13:23] anjas: i jakie znaczenie mają tu priorytety finansowe?
to mają, że powinno się podjąć decyzje dofinansowania muzeum kwotą powiedźmy 300 000 zł na ochronę, systemy alarmowe, monitoring, itd. czy za tą kwotę należy kupić sprzęt do szpitala jakiegoś
dać kasę muzeum czy na jakąś szkolę
chciałbym zobaczyć komentarze w mediach, jeśli dowiedzieliby się, że ktoś dał kilkaset tysięcy muzeum
co do kradzieży, to wątpię, aby wykonawcy zlecenia przejmowali się, co kradną. Dla nich to było narzędzie do zarobienia pieniędzy, tacy ludzie mają w dupie dziedzictwo narodowe
co do kradzieży, to wątpię, aby wykonawcy zlecenia przejmowali się, co kradną. Dla nich to było narzędzie do zarobienia pieniędzy, tacy ludzie mają w dupie dziedzictwo narodowe
oczywiście że tak, jeśli ludzie kradną przewody kolejowe, czy rozkręcają jakieś kładki dla pieszych tak że ktoś może się zabić to pewnie myślą o dziedzictwie narodowym
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009
Moze to znowu CI z yad vashem, tak jak ukradli obrazy Schulza (Polaka).
Cytat:
W lutym 2001 r. w drohobyckim domu, zamieszkiwanym w czasie wojny przez Landaua, odkryto freski, które Schulz wykonał na polecenie gestapowca. W maju tego samego roku przedstawiciele izraelskiego Instytutu Pamięci Yad Vashem wycięli ze ściany część fresków i ukradkiem wywieźli je do Jerozolimy. Ukraińskie śledztwo w sprawie tej kradzieży umorzono w 2007 roku, nie stwierdziwszy znamion przestępstwa – freski nie znajdowały się wówczas w rejestrze zabytków. W 2007 r. Zenowij Berwećkyj, dyrektor Muzeum Krajoznawczego "Drohobyczczyna" w Drohobyczu[8], w imieniu Ukrainy zawarł z władzami Izraela umowę, w ramach której państwo Izrael uznało, że freski stanowią własność Ukrainy, a strona ukraińska przekazuje je w wieloletni depozyt Instytutowi Yad Vashem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach