Może niech każdy powie co o tym myśli ?
Ruszacie z miejsca ? z lekkim poślizgiem kół ? czy może na granicy (tak żeby ruszyć z większych obrotów a nie złapać poślizgu kół ? )
Do jakich obrotów ciągniecie na poszczególnych biegach ? do takich gdzie moc jest maksymalna i zmiana biegu ? czy raczej pod samo odcięcie zapłonu ?
Jakieś metody ? sposoby ?techniki ?
jeśli to tajemnica to niech ktoś skasuje ten temat
auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km Pomógł: 98 razy Dołączył: 05 Gru 2005 Skąd: zadupie
Wysłany: Sob 14 Sty, 2006
ja staram się z lekkim uślizgiem a ciągne auto na wyczucie.. nie zawsze jest potrzeba pod odcinkę zlezy od charakterystyki motoru.. ja z rególy krręce do ok 7200 - 7500 a odcinkę mam 7800
_________________ when the flag drops the bullshit stops
ja podobnie, gdy odcina traci się cenne ułamki sekund sposó ruszania zależy też od nawierzchni, gdy jest ślisko jak obecnie na jedynce ciągnę jak najkrócej potem dłuższa dwójka i pałer na trójce
A jak myślicie :
Na suchej nawierzchni, jak już się ruszy to :
-lepiej ciągnąć prawie pod odcinke
-lepiej ciągnąĆ do obrotów przy których samochód osiąga maksymalną moc ?
Często mnie to zastanawia... czy nie lepiej jest właśnie przy maksymalnej mocy zmienić bieg...
No nie wiem czy to jest dobry pomysl. Ja przewaznie zmieniam bieg miedzy 7000 a odcinka czyli 7200-7300 zeby na nastepnym biegu wbic sie w odpowiednie obroty
Karaś [Usunięty]
Wysłany: Nie 15 Sty, 2006
Start na suchym na około 3500 obrotów, zmiana przed samym odcięciem, żeby tak, jak pisał Prezesiak, wpadać już na dobre obroty.
Zmiana biegu przed maksymalna moca jest bez sensu przeciez.
Wszystko zalezy od wykresu mocy i przelozen skrzyni. Najlepiej jakbys mial wykres z hamowni.
W nowych 16-zaworowych silnikach, oplaca sie krecic do konca. W dieslach zwykle kreci sie do 4000-4100 obr. W 8 zaworowkach zwykle tez nie ciagnie sie do konca.
auto: Mazda CX7
silnik:: czysty
moc: ze 230km Pomógł: 12 razy Dołączył: 16 Gru 2005 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 16 Sty, 2006
dokładnie, najlepiej wzorować się na wykresie ( maxymalny moment i maxymalna moc ) i dotego jeszcze musisz wyczuć auto na ulicy.
Co do ruszania to nalepiej metodą prób i błedów (gtech w łape i próbować, z 3 tys, 3,5 tys, 4 tys itd..) bo jak wiadomo ruszenie jest najważniejsze !
Jesli chodzi o obroty to ja startuje 2500-3000 jak jest wiecej to stoji sie w miejscu za dlugo a pozniej to prawie do konca ale nie do odciecia. wyddaje mi sie ze nie ma sensu do odciecia ciagnac bo sie traci a juz nie daj boze jak odetnie bo wtedy to juz strata murowana. Ale to juz trzeba raczej jak to juz ktos pisal bardziej metoda prob i błędow sprawdzic.
Najlpeszy start mialem na uslizgu sprzegla na granicy przyczpnosci, ale wykonczylem sprzeglo. Pozniej dopracowalem technike z paleniem kapcia, trzeba w dobrym momencie odpucic by przyczepnosc zlapac.
Co do krecenia to zawsze jak najblizej odciecia. Wykres wykresem, ale to sie czuje
Na seryjnym wydechu clio puchlo przy 6000 z hakiem, po wydechu leci rowno do 7250.
Nie moge zejsc ponizej 4500 bo to granica kiedy zaczyna sie napelnianie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach