auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Śro 13 Lut, 2008
Muszę pierdyknąć offtop:
W 2001 roku jeździłem w PPZM w klasie N-O z niejakim Piotrkiem Wypychem.
Mieliśmy BARDZO szybkiego sportinga, żmudnie składanego w N grupowej specyfikacji.
Piotrek miał ze 3 seryjne silniki z których złożył jeden topowy. Oczywiście wszystko optymalne, eNkowy wydech OMP, wkładka K&N wynik na hamowni 65KM
Szok - wydawało sie że więcej sie nie da.
Niestety sukcesywnie zajmowaliśmy drugie miejsce w klasie, bo ZAWSZE wygrywał jakiś Mariusz Pelikański...
Byliśmy z Piotrkiem PEWNI że "pelikan" ma jakiegoś "wała" w silniku.
Że w sumie sie znaliśmy to spotkaliśmy się po BK1 na którymś rajdzie i mówimy:
Pelikan przyznaj sie co namotałeś bo złożymy protest
A on że przysięga że to seria która idzie wolniej niż cywil i mówi jedziemy na prostą ja wsiadam w Wasze CC a wy w moje...
Powiem tylko tyle - ścigaliśmy sie na pół kilometra - pelikan w naszym samochodzie na końcu miał prawie 100 metrów przewagii ...
Czuliśmy sie z Piotrkiem podle że posądziliśmy Mariusza o coś takiego - a gość jest niezwykle honorowy ...
Sprawa sie wyjaśniła na następnym rajdzie - był to nikon - kiedy porównaliśmy on boardy na odcinku Walim-Rościszów.
Do przełęczy mieliśmy ok 15 sekund przewagi nad Mariuszem, ale to co on robił za przełęczą na spadaniach rozwiało nasze wszelkie wątpliwości kto był wtedy naprawde szybkim kierowcą...
Wstrzymajcie się z osądami, bo naprawde szybki drajwer klepie innych nawet w słabym samochodzie.
Dziękuje
Judyta
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
Badi a walki ktore masz sa z pucharowej 206 czy zwyklego xs 1,6 ?? jakis czas temu lecialem na 2 samochody do rzeszowa ja 206 pucharowa kolega moja 106 i od 3 biegu oba auta jechaly idealnie rowno , troszke dziwnie wyglada to porownanie z 8v
_________________ Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
po co zakladac slabsze walki do Agrupy ? - tego nie rozumiem, bo slabsze walki to jest chyba ostatnia rzecz ktora chcialbym miec w swojej Agrupie, zdecydowanie wolalbym sie wogole nie fatygowac i jezdzic na seryjnych walkach - to mi sie jakos tutaj kupy nie trzyma - zna ktos chociaz jedno auto Agrupowe ktore mialoby slabsze walki od serii ?
Bad-i, utrata mocy tez nie mozna sie za bardzo zaslaniac, bo jesli auto dostaje od samochodu o mniejszej mocy niz seria to jest bardzo dziwne, ja nigdy nie slyszalem zeby niewysilona Agrupa po sezonie startow miala moc mniejsza od serii (ja swoim 150KM silnikiem zlozonym sezon temu jestem w stanie naklepac kazdej serii, ide o to w ciemno), no ale to tylko takie moje przemyslenia "na logike", bo to jakies takie dziwne jest.
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Śro 13 Lut, 2008
ale sie burza zrobile
ja tam sie az tak nie znam i nie bede sie wypowiadal,na temat tego co komu sprzedal i jak ma co jezdzic.
ja robie swoje z samochodem i tyle i bad-i napewno tez.
nie wiem co sie stalo moze to zly dzien kinga a moj lepszy, a moze to to,ze obok siedzialo 120 kili lukasza
sam nie wiem.
trzeba to zbadac i tyle.
a to,ze lukasz chwali mojego saxolota,czy inna s16 to nie robi zadnej ruznicy, bo lukasz jest zaopatrzycielem w graty i dlatego mu sie pewnie to podoba,jak ktos robi tak jak doradza.ja mysle,ze jeszcze nie jedna szansa bedzie na sprawdzenie.
tylko tym razem te 120 kilogramow z prawego pasa trzeba wyzucic
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
auto: saxofon
silnik:: 1.6 8v & 1.6 16v
moc: Za mało...km Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2006 Skąd: Podkowa Leśna City
Wysłany: Śro 13 Lut, 2008
FreeMan napisał/a:
poprostu Oscar jedzie momentem.. przeciez w Kreatorze wyszlo 192NM !!
hehehehhahahhahahaha
no tak zapomnielem dlaczego bad-i dostal ;D ;D ;D :devil: :devil: :devil:
_________________ DOBRY SEX - można porównać do poślizgu na mokrej drodze, z którego wychodzi się bez najmniejszego szwanku. Serce w gardle, adrenalina, człowiek cały spocony, a na końcu szczerzy zęby jak idiota:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach