Sytuacja debilna naprawde.Koles idiota,bo co go obchodzi ze jest ograbniczeni i czy dostaneisz mandat czy nie?? Co za czuby.KonradMK - Śro 18 Lis, 2009 latara: inaczej lepa, lampa, liść (wszystko na "l") Anonymous - Śro 18 Lis, 2009 Jade sobie, tempo spokojne, dojeżdżam do jakiegoś nowszego a3 które wlecze się za żukiem na prostej, kierunek, ja już na lewym pasie i lece. On w tym momencie też kierunek i sie wychyla, mrugnalem światłami żeby jechal, luźno, bez spinki. Później koleś dalej się wlecze więc go łyknąłem. Wszystko bez przeginki i w miare normalnym tempie dorogowym. Nietety wyprzedzenie jego pieknego a3 w dieslu przez jakieś niebieskie brzydkie pudło spowodowało furię podrzeganą chyba jeszcze przez blondkur.wę na prawym . Ciśnie za mną, dojeżdżam do jakiejś furgonetki, jadącej dość wolno, nie wyprzedzam bo niewidoczny zakręt przez szczyt, wbijam kierunek i czekam. A pan nadużywający żelu wyprzedza mnie w momencie kiedy mam włączony kierunek do wyprzedzania... Odskoczył mi jakieś 200 m zanim mogłem bezpiecznie wyprzedzić. Na szczęście za chwile była ciekawa sekwencja zakrętów widzę koleś idzie o życie, tnie pobocze itp. A że ja na slicku to sobie po prostu skręcam. Wyprzedziłem go na ostatnim zakręcie i jak nie jebuem w hamulec dym z tylnych opon, w oczach żelixa i kur.wy przerażenie yeah, i love...
2 godziny później silnik spadł mi na glebę ale to już inna historia OSKAR - Śro 18 Lis, 2009
AndreXSi napisał/a:
2 godziny później silnik spadł mi na glebę ale to już inna historia
Yeeeeeaaa 206 Gti - Śro 18 Lis, 2009
Bad-i napisał/a:
podchodząc tak do życia, to lepiej dać sobie nasrać na głowe i jeszcze przeprosić
Powiedz to mojemu koledze, kótry przesiedział 6 mcy - za incydent w autobusie, z udziałęm 10 (słownie: dziesięciu złotych).Janusz - Śro 18 Lis, 2009
106 napisał/a:
i do goscia... latara w dach.. otwiera szybe latara do strodka...
nowa huta PiTT - Śro 18 Lis, 2009
206 Gti napisał/a:
Bad-i napisał/a:
podchodząc tak do życia, to lepiej dać sobie nasrać na głowe i jeszcze przeprosić
Powiedz to mojemu koledze, kótry przesiedział 6 mcy - za incydent w autobusie, z udziałęm 10 (słownie: dziesięciu złotych).
ale co on ukradł komuś czy co?
dzisiaj grzecznie na drodze, akcja typu uczenie zachowania
Łopuszańska w stronę Ursusa, jest kilka prostych, przede mną Oktawka, spokojnie jade za nim bez napinania, ale widzę co chwilę ciemne pierdnięcie z jego wydechu
mały slalom między autami które zamulały na lewym, ja sobie grzecznie za nim, typ ani razu nie użył kierunka
ok, jedziemy dalej, przed samymi alejami na wiadukcie zjazd na srodek on znowu bez kierunka a mówiłem już jak mnie to wkarwia, więc ostatnia prosta wyprzedzam go, on pakuje sie na prawy do skrętu w prawo, przed światłami czekam na niego z opuszczoną szybą
stary pierdziel podjeżdża i udaje że nie widzi, trąbnąłem żeby szybę opuścił i mówię mu grzecznie
"kierunki nie działają"
on, "co nie działa?" hehehe jebany jeszcze głuchy
krzyczę głośniej bo widzę jego zaciekawienie na twarzy, myślał że może coś ma nie tak z autem
"kierunki chyba nie działają!"
i widzę na jego twarzy jak dotarł do niego mój przekaz OSKAR - Śro 18 Lis, 2009
PiTT napisał/a:
grzecznie
"kierunki nie działają"
on, "co nie działa?" hehehe pomylony jeszcze głuchy
krzyczę głośniej bo widzę jego zaciekawienie na twarzy, myślał że może coś ma nie tak z autem
"kierunki chyba nie działają!"
i widzę na jego twarzy jak dotarł do niego mój przekaz
- Latara na dach i latara do srodka ; dhahahahaahBad-i - Śro 18 Lis, 2009
206 Gti napisał/a:
Bad-i napisał/a:
podchodząc tak do życia, to lepiej dać sobie nasrać na głowe i jeszcze przeprosić
Powiedz to mojemu koledze, kótry przesiedział 6 mcy - za incydent w autobusie, z udziałęm 10 (słownie: dziesięciu złotych).
Nie bardzo rozumiem co to ma wspólnego z moja historią. Przeciez nie ja jestem od tego zeby Twojego kolege uczyc zachowania czy tez odpowiedzialnosci za jego czyny.
Ja byłem bardzo grzeczny i kulturalny, a zeznania mogą być obciążające nawet jakbym siedzial w domu przed TV206 Gti - Śro 18 Lis, 2009
PiTT napisał/a:
ale co on ukradł komuś czy co?
Tak zeznali i wystarczyło do Rozboju.
Bad-i napisał/a:
Nie bardzo rozumiem co to ma wspólnego z moja historią. Przeciez nie ja jestem od tego zeby Twojego kolege uczyc zachowania czy tez odpowiedzialnosci za jego czyny.
Ja byłem bardzo grzeczny i kulturalny, a zeznania mogą być obciążające nawet jakbym siedzial w domu przed TV
Badi - Ja Cie całym sercem popieram, masz rację zrobiłeś dobrze. Chciałem tylko napisać, że zawsze choć w takich momentach sie nie myśli warto rozwarzyć ewentualne konsekwejcje. Do takich wniosków w kazdym razie doszedł mój kolega po 6 miesiącach na Białołęce.KonradMK - Śro 18 Lis, 2009 6 miesięcy za 10 pln? tzn bił się z typami a oni powidzieli że ukradł im 10 pln? każdy ma w portfelu 10 pln... no może poza badim bo on ma tylko zrolowaną stówę i kilka kart kredytowych Tomcat - Śro 18 Lis, 2009 Bad-i akcja wręcz perfekcyjna, popieram.
Miałem kiedyś sytuacje w której o mało co mi czaszki nie rozniosło z wkurwu. Wracam z nad morza z moją kobietą dynamicznym Citroenem C1 1.0. Może nie jest to zawalidroga, ale każdy normalny człowiek wie że wyprzedzanie takim autem przy 90-100 na godzine wcale takie łatwe nie jest, tak samo jak każdy wie, że zamknięcie "okienka" w które się chowa po manewrze może skończyć się tragicznie, bo czołówką a nawet karambolem. Niestety nie ten emo-pedał w Lotusie Elise... Zabieram sie do wyprzedzania, bo miałem w piździec miejsca, przed Lotusem dużo miejsca żeby sie schować, zaczynam go mijać i w tym momencie słyszę obciążenie silnika w Lotusie, szybko zerknąlem na kierowce, widzę że go to bardzo rozbawiło, zredukował o dwa biegi i oczywiście wyprzedzil mnie kiedy ja byłem na lewym (dla jasności - droga dwukierunkowa, po jednym pasie w każdą stronę). Całe szczęście, że auto jadące z naprzeciwka było na tyle daleko, że zdążyłem zahamować i schować się za tego penisa. Moja kobieta przerażona, ja się gotuje i już zaciskam rączki żeby udusić tego pedała. Wyprzedziłem go chwilę później, obtrąbiłem i kombinuje jak to go zatrzymać. Parę km dalej zatrzymały nas światla w jakiejś wiosce. Odpinam pas i... Kobieta zaczęła mnie prosić, żebym tego nie robił. Niestety dałem się przekonać i będę tego żałował do końca życia. Temu człowiekowi nalezała sie latara w dach, latara w maske, latara w bagażnik, i z pieć latar w ryj. Mam nadzieje, że ktoś kiedyś zrobi to za mnie.M - Śro 18 Lis, 2009 Ja wam sie dziwie, nie podnioslbym na nikogo reki chyba ze w samoobronie.
Chwalenie sie pobiciem kogos w takiej sytuacji to dla mnie mega wstyd, nawet walenie komus w dach uwazam ze buractwo skrajne.
Za to jak ktos by mnie zablokowal wyszedl i uderzyl mnie albo kogokolwiek z pasazerow to bym obezwłądnił, uziemił i poczekał na policje.PiTT - Śro 18 Lis, 2009
eM napisał/a:
Ja wam sie dziwie, nie podnioslbym na nikogo reki chyba ze w samoobronie.
Chwalenie sie pobiciem kogos w takiej sytuacji to dla mnie mega wstyd, nawet walenie komus w dach uwazam ze buractwo skrajne.
Za to jak ktos by mnie zablokowal wyszedl i uderzyl mnie albo kogokolwiek z pasazerow to bym obezwłądnił, uziemił i poczekał na policje.
chyba że tym kimś byłby Pudzian M - Śro 18 Lis, 2009 jakby wysiadl pudzian to bym wezwał godzille