Panowie jestem zalamany, od 3 tygodni szukam auta, w tym od 2 calymi dniami i trace nadzieje.
Moje doswiadczenia z ostatniego 1.5 dnia wygladaja tak:
Wczoraj wrocilem po poludniu z hiszpani, mam upatrzone i wstepnie obgadane 3 fury:
1. 330d, 2003, 204 km, manual, 175kkm z zewnatrz ladnie, srodek podstawowy, jade gdzies na wies pod grojec, typowy handlarz - z zewnatrz dalej ladnie, ksiazki serv. brak, niby 3 kluczyki ale 1 dziala, troche szpachli na jednym nadkolu, naklejka oleju na 135kkm (40 tys przejechane bez zmiany?), auta nie mozna nigdzie sprawdzic bo nie niby ma ubezpieczenia (a wiem ze kolo byl autem na gieldzie w slomczynie ) w aucie smierdzi troche.... nie wiem co z tym dalej zrobic w sumie, przeciez nie zawioze tam mechanika z podnosnikiem
2. lex is200 kompresor TTE, heble brembo etc. cuda, zadbany, w rodzinie od nowego, rok 2000, wystawiony raptem we wtorek, napalony jestem jak nie wiem co, umawiam sie z kolem na za godzine, przyjezdzam na czas, koles nie odbiera telefonu, nie odpisuje na smsy ... dzis dzwonie z innego numeru okazuje sie ze sprzedany (to nie mogl kurwa odebrac i tego powiedziec...)
3. 320d, 2003, 120kkm, krajowy 2 wlasciciel, ogladam, moj czujnik nie wykazuje szpachli, srodeczek ladny, fotele mpakiet, dobra muza, koles sensnowy, cos pali sie kontrolka poduszek (gosciu mowi ze niby mata na fotelu pasazera), w sumie wszystko mi pasi ale wsiadam i jade, gaz w podloge ... i .... nic sie prawie nie dzieje. Fura ma w teorii 9s do 100, przeciez to nie jest jakis mul niby a on kompletnie nie jedzie. 2 razy zlapalem odcinke bo myslalem ze ciagle jestem w turbo dziurze. Nie wiem czy to auto az tak nie jedzie? Caly ostatni tydzien jezdzilem mercedesem Aklasa w dieslu, ktory marnie jechal a i tak mialem wrazenie ze szybciej od tego bmw. Wniosek jeden - do mastersa na diagnoze kompa i hamownie ale ... masters za granica, wroci w poniedzialek, wiec dupa.
Dzisaj dalej:
1. 330i, 2004, 55kkm, full wypas, zegary w milach, dzwonie, kolo w sumie dosc wiarygodne story ze ma siostre w US i sam sobie wybral i sam sciagal, itp, fura igla, ale ... nie mozna obejrzec bo chcial zmienic swiatla na ksenony i komp zwariowal i teraz w bydgoszczy jacys spece kombinuja z komputerem zeby dzialaly te swiatla. MOze naprawia za tydzien.
2. 530d w manualu, 2002, 146tkm, po programie w sumie zadbany, dzownie do goscia, ten twierdzi ze ksiazke serwisowa mu ukradli w krakowie i ogolnie zapracowany jest tak, ze poniedzialek najszybciej mozna obejzec, a kupic w sumie to nie wiadomo kiedy ... to po huj dawal ogloszenie ....
pomijam omawianie 100 ewidentnych szrotow, ktore sa w ogloszeniach, albo tych ktore szrotami sie wydaja juz w trakcie telefonicznej rozmowy.
z braku laku chyba zaczne ogladac S3 czy inne kompaktowe hatchbacki
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Czw 07 Lut, 2008
Chała ziom ...
A niby samochodów tego segmentu jest masa.
No cóż myśle że i tak łatwiej trafić niezajechane bmw w dieslu niż niezajechane saxo vts...
Jak byś miał coś do oblukania w Bydgoszczy to ja jestem do dyspozycji...
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Czw 07 Lut, 2008
pcs napisał/a:
nie mozna obejrzec bo chcial zmienic swiatla na ksenony i komp zwariowal i teraz w bydgoszczy jacys spece kombinuja z komputerem zeby dzialaly te swiatla
dobre, szczegolnie dlatego bo jedno na drugie nie ma zadnego wplywu w e46...
Pcs, dawaj do mnie, zrobimy rundke i cos sie znajdzie Samoloty sa teraz bardzo tanie.
Panowie jestem zalamany, od 3 tygodni szukam auta, w tym od 2 calymi dniami i trace nadzieje.
Moje doswiadczenia z ostatniego 1.5 dnia wygladaja tak:
Ja mam zupelnie odmienne zdanie.
Kupowalem 3 auta w przeciagu trzech lat. W pewnym momencie mialem te 3 jednoczesnie
Wchodze na allegro, klikam w interesujacy mnie model i daje kryterium rocznika i pojemnosci silnika/mocy
Jak sie wyswietli lista, sortuje po cenie malejąco
To ze jest sortowane malejąco to bardzo wazne, bo klimam tylko pierwsze najdrozsze oferty.
Zawsze bylo tak, ze za pierwszym razem juz kupilem auto, nie jechalem ogladac nastepnych.
Jak mnie nie stac na te najdrozsze z danego rocznika, wtedy zmieniam model, albo kryteria na starszy rocznik.
Nigdy, ale to nigdy nie interesuja mnie "okazje". Jak cos ma miec dobra jakosc to trzeba za to zaplacic. Inaczej mozna jezdzic jak Ty i tracic czas oraz pieniadze na benzyne. Nie mowiac o nerwach.
Ja sobie swoj czas cenie.
Co ciekawe tylko jedno z tych aut ktore kupowalem bylo typowe. Bylo to Seicento van.
Reszta byla autami nietypowymi. Jakies limitowane wersje z dziwnych rocznikow.
auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km Pomógł: 38 razy Dołączył: 20 Gru 2005 Skąd: z polecenia
Wysłany: Czw 07 Lut, 2008
Drone, nie rozumiem do konca do czego zmierzasz??
Chcesz powiedziec ze jesli Ty kupujesz samochod to trafiasz w same mega rodzynki w stanie lepszym niz fabryka czy o to ze tak dobrze sie znasz i za pierwszym ogladnieciem na ekranie potrafisz ocenic czy sie nadaje czy nie?
Czy poprostu ze im drozszy wobec rocznika tym lepszy?
Marcel [Usunięty]
Wysłany: Czw 07 Lut, 2008
ziom na jutro moge miec info o 530d 2002r. w skorach z nawi.
Jak mnie nie stac na te najdrozsze z danego rocznika, wtedy zmieniam model, albo kryteria na starszy rocznik.
Ja sobie swoj czas cenie.
.
to chyba Masz farta bo my z kumplem tez tak pojechalismy i za cene super stanu dzwoniony szrot juz nie wspomne o PT cruiserze ktorego ogladalismy juz przy okazji
wysiada gosc widzimy jeszcze blachy z niemiec oczywiscie nic nie wspomnial
ksiazka serwisowa jest ale od 2 lat nieuzupelniana (ale jaki lans w ogloszeniu )
- ogladam drzwi kierowcy i pasazera i mowie te i te malowane
- gosciu cooo nogdy w zyciu pan sie nie zna aj wiem ze nie byl bity
- oki niech panu bedzie ide na druga strone patrze hmmm nie bity tak to czemu na tamtych drzwiach nie ma napisu pt crusier ???
- gosc idzie patrzy ooo faktycznie
- oki otwieramy maske patrze na blotnik atrape o brakuje po srubce
- - wie pan to auto ma swoje lata
- ok patrze na przetloczenie an blotniku i rzuca mi sie w oczy slad po tasmie klejacej co sie okazlo idealny pt cruiser mail od dolu do przetloczenia malowny blotnik przod drzwi przod drzwi pasazera blotnik tyl juz orginal bo tej przykuzki na przetloczeniu nie ma i zdrugiej strony tez tego nie ma
bmw 323 e46 w kombi jedziemy ogladac typowy (jak sie okazuje) handalarz ma komis(oraz kolo niego swoj dom)
oki bmw 2001-2002 przebie 95 000 strasznie malo hmm
zaczynamy ogladac fure i tak
-czy mial cos malowane ???
- tak byla ryska na drzwiach kierowcy
- patrze fakt widac ale patrze na drzwi pasazera tyl tez widac paprocha pod farba mowie tyl tez malwoany
-co ??? nigdy w zyciu
- to skad ten paproch pod farba ??? i slad po papierze na podkladzie ???
- przebieg co on taki maly
- wlasnie nie byl cofany ja poprstu malo nim jezdze poprzedni walsciciel tez
- patrtzymy na plac same obce blachy corsa jego kumpla polskie i bmw polskie
- a jak ze spalanie a w trasie pali 8
- ok cos tam sie pytamy pytam a koles w toku rozmowy walo
- ja co drugi dzien do niemiec wale i tak po 400 - 500 km robie
- w tym momencie kontrolka sie wlacza no tak auto ma pol roku kupil go z przebiebiegiem 93 500 a co drugi dzien do niemiec lata a ma tylko to bmw
- ogldamy dalej swieze slady po zerwanych naklejkach serwisowych
Drone, nie rozumiem do konca do czego zmierzasz??
Chcesz powiedziec ze jesli Ty kupujesz samochod to trafiasz w same mega rodzynki w stanie lepszym niz fabryka czy o to ze tak dobrze sie znasz i za pierwszym ogladnieciem na ekranie potrafisz ocenic czy sie nadaje czy nie?
Czy poprostu ze im drozszy wobec rocznika tym lepszy?
Tak chce powiedziec ze trafiam na same mega rodzynki w dobrym stanie, ale wlasnie dlatego ze zaczynam szukac od tych najdrozszych.
Zapomnialem dodac ze nawet nie dzwonie do ludzi ktorzy w ogloszeniu zasadzili kilka bledow ortograficznych takich mega rzucajacych sie w oczy, ani na ogloszenia ktore wygladaja na komisowe.
auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Pią 08 Lut, 2008
Problem leży w mentalności przeciętnego polaka - zrobię innych w wuja, ale sam osiągnę dzięki temu jakąś korzyść. Prosty przykład - na allegro/otomoto/gratce większość samochodów jest fotografowanych z jak najlepszej strony, nie widać wad lakieru itp., a np. na na niemieckim ebay(motors) bardzo często sprzedawcy robią ekstra foty jakichś usterek typu wgniecenie, podrapana felga, czy zniszczona tapicerka.
Zwykła ludzka uczciwość to u nas zjawisko raczej mało popularne w handlu samochodami.
Miałem w życiu kilkanaście samochodów, więc co nieco mogę powiedzieć na temat kupowania (i sprzedawania).
Generalnie staram się unikać handlarzy(n) - z definicji to goście nastawieni na zarabianie (siłą rzeczy) kosztem kupujących, więc co to dla nich cofanie licznika, ukrywanie podzwonnej przeszłości etc.
Czasem wystarczy konkretna rozmowa przez telefon - dość łatwo jest rozszyfrować handlarza, choćby po specyficznym języku. Niestety dosć rzadko zdarzają się normalni sprzedający - nie ukrywający wad, mówiący konkretnei co i jak.
Co ciekawsze przykłady z mojego życia:
jedziemy z kumplem po polo GTI (dla niego, 6N2, 120KM) - sprzedająca opowiada jakieś niesłychane historie, że mąż sprowadził, umarł... a samochód w garażu sę marnuje. Ale szukał go dla siebie - jak nówencja, idealny, miód i malina. A na miejscu - polo-ruinka - tapicerka jak po powodzi, wnętrze zniszczone, samochód jak na 120KM ledwie jeździ. Miała być klima - klimy ni ma. A rezolutna pani na to - ale przecież jest DMUCHAWA
Renault master - przez telefon goście nie ukrywają, że handlują samochodami, ale nic to, szukałem konkretnego dostawczaka (duża zabudowa z plandeką), a master był (z opisu) prawie idealny. Młody, malutki przebieg i raptem po stłuczce.
Na miesjcu - Każda szyba z innego roku, łyse opony, SPAWANA rama, spore szpary przy uszczelce przedniej szyby, liczniki założone chyba z laguny (na budziku 250km/h!). Geometria na tyle krzywa, że samochód zostawia 4 ślady.
Alfa 145QV - to raczej przykład swego rodzaju dyletanctwa motoryzacyjnego niż handlarskiego oszukiwania. Koleś z wawy, przez telefon wszystko ok - konkretny, niegłupi, umie się wysłowić Samochód bardzo zachwala, "moja alfunia" etc. A na miesjcu - klima nie działa, ABS nie działa, karoseria zmęczona życiem - rysy, korozja na nadkolach, pęknięty zderzak, przednia lampa reanimowana przy pomocy niteczki , silnik gdzieś lewe powietrze ciągnął, obroty szalały.
Z drugiej strony - rynek sam kreuje tego typu patologie jak cofanei licznika. Wszyscy chcą diesle z małymi przebiegami, najlepiej po (niemieckich) dziadkach.
Pół roku temu sprzedawałem fiata ducato (3 letniego, miałem go od nowości, zadbany, ładny i bezwypadkowy) - miał tylko jeden feler - 365 tysięcy km przebiegu. NIKT "normalny" się nim nie zainteresował, rozmawialem tylko z handlarzami, w końcu kupili go goście, którzy wprost powiedzieli, że cofają licznik o jakieś 200 tysięcy, polerują lakier i szukają amatora.
mógłbym tak dalej zanudzać...
Żeby nie było - zdarzało mi się kupować naprawdę bardzo dobre używane samochody, za przyzwoite pieniądze od uczciwych ludzi.
Moja koleżanka jak wyjeżdżała z komisu (w Radomiu) kupioną tam Pumą została zaskoczona pytaniem: cofamy licznik?
Marcel [Usunięty]
Wysłany: Pią 08 Lut, 2008
Gaydek napisał/a:
Moja koleżanka jak wyjeżdżała z komisu (w Radomiu) kupioną tam Pumą została zaskoczona pytaniem: cofamy licznik?
ale to po co jak i tak ford puma miedzy innymi ma licznik do 99 999
Olek [Usunięty]
Wysłany: Pią 08 Lut, 2008
jak się wypatrzy jakąś wade , to nie ma sensu mówić dla handlarza ze malowany czy cos innego . Zawsze będzie zaprzeczał że nie tak jest orginalnie i wogule
, zero dyskusji poprostu wszelkimi refleksjami na temat auta lepiej wymieniac
się po obejrzeniu żeby oszczędzic sobie kłamstw sprzedawcy .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach