Perkusyjni bracia zmiazdzyli system, wielkie gratulacje naprawde... tego sie nie spodziewalem... chyba najwiekszy sukces w ich karierze... Janusz wiedział w kogo inwestuje.
Olek [Usunięty]
Wysłany: Pon 09 Cze, 2008
no to ladnie Bebenki pojechaly w takiej silnej konkurecji , solowow tez niezle wypadl
Holek niepotrzebnie startowal w s2000 w imprezie mysle ze by mu owiele lepiej poszlo
szkoda ze bylem tylko w piatek , pozdro dla dr.Chrzanka
witam ma ktos moze fotki z imprezy lub wie gdzie mozna znalesc ??
bylem na rajdzie ale jako sedzia zabezpieczajacy i jedyne co widzialem to kawalek oesu 3 16 kilometr ktory pilnowalem
oraz w niedziele mysle ze najciekawszy odcinek czyli paprotki(os 9) ostatnia hopka na 20 km (tam gdzie wylecial kościuszko cale szczescie ze im sie nic nie stalo ) ktory tez zabezpieczalismy ze znajomymi
jesli sa tu kibice z tych oesow to dziekuje im z rozwage i pomoc
6-taka mial zapietego wiec lecial napewno szybko
ten gosciu w pomaranczowej kamizelce po prawej stronie filmu to ja troche mialem stresa jak auto lecialo w moja strone
no , cud ze nikt tam akurat niestal w trakcie lądowania
hehe nom tam nie mial jak ktos stac bo to bylo walsnie za blisko drogi i za blisko zejscia z hopki ludzie stali jeszcze jakies 20-30 metrow za mna chociaz zdaje sobie sprawe ze gdyby nie drzewo to cholera wie gdzie auto by dolecialo
a chlopkamo nic sie nie stalo pilot tylko mial siniaka na twarzy a tak kompletnie nic
klatka od strony kierowcy nie ruszona
w szoku tez bylem ze ekipa serwisowa obsadzila amorka na swoje miejsce odpalili furacza i o wlasnych silach wyjechala z pola
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 09 Cze, 2008
Załamujący jest komentarz DEBILA z kamerą, z uśmiechem krzyczy ze ma wszystko nagrane no jakaś paranoja, nie wiadomo co z załogą, a on się jara ze ma fajnego dzwona na kamerze, jak dla mnie MATOŁ ROKU.
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Pon 09 Cze, 2008
Loko napisał/a:
Załamujący jest komentarz DEBILA z kamerą, z uśmiechem krzyczy ze ma wszystko nagrane no jakaś paranoja, nie wiadomo co z załogą, a on się jara ze ma fajnego dzwona na kamerze, jak dla mnie MATOŁ ROKU.
o widzę ze nie tylko mnie to wkurza.... niestety większości filmików na których jest dzwon sa właśnie takie okrzyki szczęścia. takie niesamowite pod jaranie ze sie nagrało... jak 5 latki której rodzice właśnie kupili wytapetowana lalkę ala Paris Hilton. to są własnie tacy okazjonalni kibice....
auto: Clio Williams
silnik:: F7R
moc: 154km Pomógł: 23 razy Dołączył: 21 Sty 2008 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 09 Cze, 2008
Dobra relacja z wypadu na rajd i kilka zdjęć:
Rajd zaczęliśmy od oesu Wydminy. Mieliśmy miejsce z widokiem na jakiś kilometr trasy. Bardzo szybka partia, z jednym zakrętem gdzie można było zweryfikować umiejętności kierowcy. Od razu było widać, że panowie z zagranicy którzy w tym roku przyjechali do Mikołajek nie bardzo czują bluesa.
Bouffier najszybciej wbił ostatni bieg na prostej. Hołowow poszedł tylnym kołem po rowie, było grubo. Potem patrzymy na metę nad którą widać kłęby dymu. Z radia dowiedzieliśmy się, że to Frycz się pali. W między czasie przejechał Bębenek. Bardzo płynnie i szybko. Niektórzy nawet go nie zauważyli, bo tak cichutko się przemknął. oes przerwany. Na metę wpada straż, ale z Subaru Frycza nie zostało już nic.
Potem pojechaliśmy na oes Gawliki, na znane nam miejsce sprzed dwóch lat. Niestety bardzo niemiła niespodzianka czekała na nas. Taśmy zabezpieczające w naprawdę idiotycznych miejscach. Wszyscy którzy tam przychodzili, chwytali się za głowę i zadawali pytania dlaczego tak głupio zostało to zabezpieczone. Dlatego nic nie zobaczyliśmy na tym oesie. Szkoda bo rajdy są jednak dla kibiców.
Na koniec dnia wybraliśmy się na super oes, który jeszcze do końca nie jest przygotowany . Stojąc w jednym miejscu widać tylko część, trasy ponieważ na środku jest pagórek. Być może w przyszłości gdy będą trybuny problem zniknie.
Jeden z zawodników startujący do oesu musiał ruszać pod górę (niewielką ale jednak), a drugi miał z górki. Tak poza tym to bardzo fajnie to wyglądało. Mile zaskoczyła duża ilość kibiców.
Na koniec wszyscy byli zaskoczeni wynikiem Bębenków. Mimo to mało kto wierzył, że następnego dnia kiedy bracia B. będą musieli odkurzać trasę , uda sie obronić przed Boffierem.
Drugi dzień i na śniadanie oes Tros. Dohamowanie się do oporu z dużej prędkości. Czołówka przechodzi to całkiem podobnie. Natomiast reszta hamuje do zakrętu na raty.
Bębenki dalej na czele i wszyscy zaczynają wierzyć w to, że tym razem na mecie nie będzie Marsylianki.
Potem oes Paprotki i hopa.
oraz L90
Bębenki wygrywają rajd. Nikt nie może też zarzucić stylu w jakim to zrobili. Wygrali klika oesów, nie popełnili żadnego błędu i zameldowali się na mecie ze sporą przewagą nad Francuzem.
Z nieciekawych informacji to potężnego dzwona zliczyli Chwist i Hundla. Auto banan. Pilot ma złamaną nogę w dwóch miejscach.
Po jednej z hop kompresyjnego złamania kręgosłupa doznał pilot Ruty(powtórka z Bemowa?)
Butrukowi na jednym z odcinków nie zmierzono czasu. Nie wiem co w końcu z tym zrobili.
Rajd był fajny, rajd był długi, a za rok będzie drugi
P.S. Gdy wracaliśmy do Krk wpadliśmy w korek w Warszawie. Koło nas jechała Vectra, której nagle padła chłodnica. Nie wiem co dokładnie się stało (może jakiś wąż puścił), w każdym razie cały płyn chłodniczy był na drodze. Kupa pary było więc na pewno to goście zauważyli myślimy. Ale oni twardo jadą dalej w korku. No to zrównaliśmy sie z nimi, szybka w dół:
- Chyba poszła wam chłodnica i cały płyn się wylał.
- Wiemy, ale co zrobić. Przecież się nie zatrzymamy tutaj.
i stali dalej w korku na włączonym silniku. Zgaśli go dopiero po 15 minutach, gdy silnik zaczął wydawać fajne metaliczne odgłosy. Brawo za głupotę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach