potem Rudello przez telefon powiedzial o osiagach porszakow. Widzialem S przy Caymanie na 100% specjalnie tego szukalem. Nikt nie ruszal na sto procent. dopiero potem byla pizda no i duzo zalezalo od kierownika. Porszak na poczatku nie byl zdecydowany dopiero jak zaczal gubic beemke a ja zaczalem nadchodzic to juz pizdnal po maksie, wtedy byla deska po obu stronach. I w tym duzo funu bylo bo to nie byl taki sterylny wyscig maszyn. Jak zobaczyl ze cos za latwo mu nie idzie to tez odpuscil na trojce. Zeby nie bylo. szybkie auta sie nie lubia scigac na 100% od jedynki do szostki.
Mimo to bylem w szoku ze nie dal rady...
ale drogie dzieciaczki jaka jest lekcja tej mroczej historii pisanej okolo minuty dwadziescia szesc sekund (laczenie z planowaniem i koncepcja) ?
nie unos sie duma. Paluj, a Ci co paluja mniej polegna. :evilbat:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach