Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Poczta   Rejestracja   Zaloguj   Album


Poprzedni temat «» Następny temat
C2 VTS - tlusty dzwon...
Autor Wiadomość

Loko 
Dr. Scheffler dzwoń 500 000 529


auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km
Pomógł: 49 razy
Dołączył: 16 Lut 2006
Skąd: Kraków

Wysłany: Wto 29 Maj, 2007   

saxorulez napisał/a:
hm.. miałem tak z Clio II ale zanim zardzewiało zdarzyłem rozbić :)
nie polecam tego rozwiazania ale sprawa ejst przykra. Wiem ze producenci nei oddaja kasy, nie daja nowych fur. Wolą się poganiać z Tobą po sądach przez 3 lata aż Ci dupa zmięknie.. bo jak oddadzą Tobie to przez precedes będą musieli tez oddać inym.


W polish law precedens nie ma praktycznie żadnego znaczenia. W krajach anglosaskich prawo opiera sie na precedensach. My mamy ustawy i za każdym razem sedzia porównuje ustawe z przedmiotem sprawy i każda sprawa z osobna i tak ciagneła by sie latami. Jakby prawo pl działąło na precedensach to nie bylo by problemów z zawaleniem sądów było by ciach ciach taka sprawa juz była ciach ciach siedzi :D
Ucze sie właśnie do mojego egzamu z prawa :/ a włąściwie to wymyślam rózne zajecia byle by sie tylko nie uczyć bo to jest strasznie ale to strasznie nieciekawe i nie da sie tego czytać a co dopiero uczyć.
 
 
 

saxorulez 
aka petrolhead


auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km
Pomógł: 98 razy
Dołączył: 05 Gru 2005
Skąd: zadupie

Wysłany: Wto 29 Maj, 2007   

Ale w prawie Polskim precedens występuje.. wiem, bo kiedyś w sądzie poszukiwałem wyroku sądu odmiennego niż przewiduje ustawa i znalazłem
_________________
when the flag drops the bullshit stops



.....action speaks louder than words....
 
 
 

anjas 
Penetrator
Szok tato QP


auto: Izera RS
silnik:: H00Y
moc: 51kWkm
Pomógł: 81 razy
Dołączył: 13 Gru 2005
Skąd: bobrowinów

Wysłany: Wto 29 Maj, 2007   

saxorulez napisał/a:
w prawie Polskim precedens występuje.. wiem, bo kiedyś w sądzie poszukiwałem wyroku sądu odmiennego niż przewiduje ustawa i znalazłem


ale to wcale nie znaczy, że gdybyś miał taką samą sprawę to wyrok musiałby być identyczny. A to chyba główna idea precedensu... (nie wiem, nie jestem prawnikiem, ale kiedyś chciałem... ;) )

Aha i jeszcze jedno, podobno w Polskim prawie handlowym od kilku lat nie ma już pojęcia "rękojmi", jest za to niezgodność towaru z umową, co mniej więcej skutkuje tak samo...
 
 
 

saxorulez 
aka petrolhead


auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km
Pomógł: 98 razy
Dołączył: 05 Gru 2005
Skąd: zadupie

Wysłany: Wto 29 Maj, 2007   

anjas napisał/a:
ale to wcale nie znaczy, że gdybyś miał taką samą sprawę to wyrok musiałby być identyczny. A to chyba główna idea precedensu... (nie wiem, nie jestem prawnikiem, ale kiedyś chciałem... )


ja wiem ze to nie znaczy.. ale mozesz to wykorzystać
_________________
when the flag drops the bullshit stops



.....action speaks louder than words....
 
 
 

mkg
[Usunięty]

Wysłany: Pią 08 Cze, 2007   

W koncu sie dorwalem do aparatu ;)

fotki (tylko czesc, na wiekszosci nic nie widac ;) ):











 
 

p106rallye
[Usunięty]

Wysłany: Pią 08 Cze, 2007   

Dziwna ta cała rdza.Co ja co ,ale francuzy raczej nie gnija.Pewnie spadł z lawety i go malowali.
 
 

saxorulez 
aka petrolhead


auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km
Pomógł: 98 razy
Dołączył: 05 Gru 2005
Skąd: zadupie

Wysłany: Pią 08 Cze, 2007   

a może jakaś seria miała po prostu pecha w fabryce
_________________
when the flag drops the bullshit stops



.....action speaks louder than words....
 
 
 

Hulaj
[Usunięty]

Wysłany: Pią 08 Cze, 2007   

Studiuje prawo juz 6 rok :) i jeszcze to moze potrwac.wiec siebie nie polecam. Ale wiem na pewno ze sady w polsce podlegaja tylko ustawom, precedens jako fakt prawotworczy jak ktos wczesniej napisal egzystuje tylko w pr. anglosaskim gdzie sa spisywane i mozna by je porownac do naszych kodeksów. Ale to nie wazne. Masz kolego przesrane i dobrze robisz ze szukasz DOBREJ papugi.Jezeli auto jest na gwarancji to niezaleznie od tego mozesz skorzystac z rekojmi.Sprzedawca jest zawsze odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość chyba ze wiedziales o wadzie w chwili zakupu. Jest jeszcze przepis mowiacy ze sprzedawca nie jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej.Moze tez odmowic usuniecia szkody gdy bedzie to wymagalo zbyt duzych nakladow. Generalnie sa to przepisy z KC od art.556 nastepny rozdzial to gwarancja. A czy gwarancja nie obejmuje blach ? jezeli jest taki zapis to powinienes dochodzic praw z tytulu gwarancji. Mam nadzieje ze sie nie myle w tych wypocinach. Niemniej jednak porada fachowca nie zaszkodzi.
 
 

106 
You, you, you...
SIŁŁŁŁŁAAA :]


auto: 106 ITB, ///M3
silnik:: 1.6 8V
moc: 146++, 343km
Pomógł: 80 razy
Dołączył: 09 Kwi 2006
Skąd: ze wsi

Wysłany: Pią 08 Cze, 2007   

Hulaj napisał/a:
A czy gwarancja nie obejmuje blach ? jezeli jest taki zapis to powinienes dochodzic praw z tytulu gwarancji.

tak tyle ze z gwarancji to raczej nowego samochodu / zwrotu rownowartosci
w gotowce nie dostanie. gwarant decyduje czy produkt da sie naprawic czy
trzeba go wymienic na nowy i jesli tylko widzi mozliwosc skutecznego
usuniecia usterki wybiera pierwsze, korzystniejsze dla siebie rozwiazanie.
w tym przypadku sprawa prosta wymienia maske czy klape na nowa
jednak ma sie to nijak do oczekiwan mkg.
_________________
Dudziak / Rozkrut http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
 

Hulaj
[Usunięty]

Wysłany: Pią 08 Cze, 2007   

Wiesz to ze Mkg oczekuje nowego to o niczym nie swiadczy, ja tez po kazdym przegladzie chcialbym nowke dostawac w ramach gwarancji. Nowej rzeczy z tytulu rekojmi moze wmagac tylko w stosunku do rzeczy oznaczonych co do gatunku a samochod zakupiony u dilera jest rzecza oznaczona co do tożsamosci co wylacza wymiane rzeczy na nowa, wg KC to przysluguje roszczenie o usuniecie wady w oznaczonym terminie . obstawiam ze mu naprawia i to wszystko.
 
 

mkg
[Usunięty]

Wysłany: Sob 09 Cze, 2007   

106 napisał/a:
gwarant decyduje czy produkt da sie naprawic czy
trzeba go wymienic na nowy i jesli tylko widzi mozliwosc skutecznego
usuniecia usterki wybiera pierwsze, korzystniejsze dla siebie rozwiazanie. w tym przypadku sprawa prosta wymienia maske czy klape na nowa jednak ma sie to nijak do oczekiwan mkg.


Chca wymienic maske i klape. Nie chca wymienic drzwi, mimo ze rdza wylazi z wnetrza zgrzewow i czegos takiego nie da sie naprawic. Problemem pozostaje blotnik prawy-tyl, ktorego nie wymienia nawet jakby bardzo chcieli, oba progi, oba przednie slupki, rynienki na dachu, okolice tylnych swiatel. Wiekszosc to zgrzewy lub ich bezposrednie okolice. Tylko na masce koroduje cynk (puntkowo, szybko puchnie, peka lakier i ze srodka sypie sie bialy proszek), w pozostalych miejscach nawet nie ma cynku, bo rdza "pelznie", a pod pekajacym lakierem nie ma sladow tlenkow cynku. Mimo ze cale nadwozie powinno byc ocynkowane...

W interesie serwisu jest naprawa minimalnym kosztem, z zachowaniem norm i standardow producenta - tak by byc w zgodzie z umowa/gwarancja/prawem, a jednoczesnie zarabiac kase. Tylko ze takie rozwiazanie godzi w moje interesy - malowany ze wszystkich stron samochod ma znacznie nizsza teorytyczna wartosc rynkowa, a w praktyce nie da sie go sprzedac za zadna zdroworozsadkowa cene. Poza tym, w tym przypadku naprawa nie rozwiazuje paru problemow:

- Samochod jest wadliwy! Gdyby korodowala jedna blacha, gora dwie - OK. Jestem w stanie zaakceptowac naprawe. Ale rdzewienie wszystkich ruchomych czesci karoseri i dodatkowo budy w kilku roznych miejscach swiadczy o wadzie fabrycznej. W ciagu 4 miesiecy pojawily sie pecherze w kilkunastu miejscach! Co bedzie za 2-3-4 lata (samochod ma 12 lat gwarancji na blachy)?

- Sposob korodowania samochodu swiadczy o braku zabezpieczenia galwanicznego wiekszej czesci blach (pokrywa bagaznika, drzwi, buda). Naprawa poprzez skrobanie/lakierowanie nie przywroci ocynku... ;)

Rozmawialem z trzema prawnikami od szkod komunikacyjnych z Warszawy, ale zaden nie wzbudzil mojego zaufania (jakies niemoty... :570: ). Poki co dzialam na wlasna reke - bylem u rzeczoznawcy/bieglego sadowego. W przyszlym tygodniu dostane ekspertyze i jesli trafi na nia to, co mowil rzeczoznawca, to raczej bedzie mi duzo latwiej... ;) Konkretnie - zdaniem rzeczoznawcy buda byla naprawiana w fabryce. Niby nie ma sladow lakierowania, ale lakier na prawym-tylnym blotniku (tym ktory koroduje) jest o jedna warstwe grubszy od reszty, ma inna more, jest bardziej matowy i ma nieco inny odcien. To chyba jest sensowna podstawa do wymiany samochodu na nowy? ;)

W przyszlym tygodniu wraca ze zdrowotnego prawnik Federacji Konsumentow, ktory specjalizuje sie w sprawach motoryzacyjnych - podobno ma w tych sprawach doswiadczenie. Poradze sie, dowiem na co moge liczyc i jakie mam szanse. Moze pomoze przygotowac jakies pismo do Citroena...
 
 

saxorulez 
aka petrolhead


auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km
Pomógł: 98 razy
Dołączył: 05 Gru 2005
Skąd: zadupie

Wysłany: Sob 09 Cze, 2007   

nice one :)

nie dziwie Ci się że nie odpuszczasz ale czuje że będzie bardzo ciężko.

W każdym razie informuj bo sprawa wygląda ciekawie, czy zraziłeś sie już do Citroena?
_________________
when the flag drops the bullshit stops



.....action speaks louder than words....
 
 
 

mkg
[Usunięty]

Wysłany: Sob 09 Cze, 2007   

saxorulez napisał/a:

nie dziwie Ci się że nie odpuszczasz ale czuje że będzie bardzo ciężko.


Ja wiem, ze bedzie ciezko. Zakladam ze Citroen Polska ma na etacie dobrych prawnikow, wiec na pewno nie przestrasza sie sprawy cywilnej, pewnie beda maksymalnie wykorzystywac wszystkie ustawowe terminy (odpowiedzi na reklamacje itp.) i nawet jesli sprawa bedzie sie ciagnela 2, czy 3 lata, to w praktyce ich to nic nie bedzie dodatkowo kosztowalo. I niezaleznie od wyniku beda "do przodu" w stosunku do sytuacji, w ktorej daja mi nowy samochod "od reki"...

saxorulez napisał/a:
W każdym razie informuj bo sprawa wygląda ciekawie, czy zraziłeś sie już do Citroena?


Trudno powiedziec... Takie problemy widzialem juz na golfie, focusie, mondeo, lanosie i mercedesie. Przez rok mialem Seicento (tez nowe), ktore rowniez zdzewialo (pech jakis, czy co...?). Zakladam ze to sa jednostkowe przypadki fabrycznych wad/niedorobek, ktore moga sie zdarzyc w wyniku bledu czlowieka, awarii maszyny, czy np. anormalnego przerwania procesu produkcyjnego na linii (np. zabraklo pradu czy farby w czasie lakierowania i byl przestoj ;) ). Albo to wynik mieszania sie zielonych i ekonomistow do motoryzacji. Gdybym dostal teraz nowe C2 i by nie rdzewialo ( ;) ) to jezdzilbym nim dalej. Ale nowego Citroena juz raczej nigdy nie kupie... ;)
 
 

mkg
[Usunięty]

Wysłany: Pią 17 Sie, 2007   

Niestety final sprawy wyglada nieco inaczej niz bym chcial... ;(

Fikolek 360+ stopni z miedzyladowaniem na dupie i finalem 3.5m nad ziemia na drzewie:








 
 

Misiek_lbn 
Aż żal się spieszyć na tym forum
victory is mine !


auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 24 Lut 2007
Skąd: Horsham

Wysłany: Pią 17 Sie, 2007   

nie zazdroszcze :550:
napiszesz przyczyne sytuacji :?:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Design by: DesignerCase.net fitting by szpak
Strona wygenerowana w 0.09 sekundy. Zapytań do SQL: 9