No dobra wrescie co sie udalo upolowac... :evilbat:
sprzed 45minut.
jade sobie z kumplem, slonce prazy, ciemne okularki sobie zalozylem, fryzura rozwiana... wyjezdzamy z LA w strone malibu. Generalnie jedziemy 50 tak jak wszyscy... Pelen Lans.
Lapia nas swiatla. zwalniam bo mandat duzy jest za czerwone, a kamerki sa na prawie kazdych swiatlach... Nagle widze ze dojezdzamy z lewej zeby stanac obok czegos czarnego. Okazuje sie ze takie starsze ferrari, jakies lata 90te. normalka. W srodku lysy gosc, okolo 40lat taki frajerek, widac ze ma malego, z panna jakas linda-pinda. Ze okna mielismy otwarte i dach, a on w kabriolecie to zrobila sie taka mala gatka szmatka, generalnie taki troche zadufany tym ze ma ferrari a my to chyba auto wzielismy z K-Mart'u z wyprzedarzy wiec czekalismy juz na zielone. Jeszcze wiesniak zaczal pogazowywac, wiec mojego zioma to wkurwilo i jeszcze mi powiedzial zebym sprobowal sie, co mi szkodzi. Tutaj nie zapala sie najpierw zolte tylko tak jak trzeba - od razu musi byc pizda. Zapiszczelismy rownoczesnie i jazda do przodu. Rowno :546: ! Kolo ma mine niekonkretna. W miedzy czasie kumpel zapodal w stereo kawalek Saliva - superstar i tak suniemy. juz przekraczamy dozwolona predkosc, generalnie mialem watpliwosci czy chce spedzic nocke w pierdlu z meksykanami, ale wiecie, duch walki jest wazniejszy zwlaszcza ze bylo rowno! Jak tak sie wahalem jeszcze mi kurwa jakas zawali droga wyjechala. Naszczescie jemu tez. Patrze - a koles zaczyna ich brac prawa strona - poboczem! :546: znaczy takim niezagospodarownym pasem dla karetek itp :546: niezly pojeb. No i co ja? Ja juz mialem kurviki w oczach wiec spojrzalem czy nic nie jedzie (jechalo) i zaczalem wyprzedzac na podwojnej ciaglej lewa strona normalnie. Kumpel troche popuscil po gaciach chyba. Zobaczylem pickupa czy mini vana ktory jechal mi na czolowe wiec go jeszcze bardziej lewym probowalem wyprzedzic, adrenalina normalnie pierdole kurwa pizda jebane chuj. Jeszcze piosenka osiagnela apogeum.
Zjechalem z powrotem na swoja strone jezdni, patrze gdzie ferrari? SKILOWANE!!!! :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: zaczalem doceniac auto ktorym tu jezdze. A jak mowilem jest to stary japonczyk (toyota) ktory znajomi trzymaja dla dorastajacej corki i nikt go nie uzywa. No ale auta tutaj maja zajebiste silniki, zawsze najmocniejsze wersje.
KUmplowi udalo sie nagrac >filmik< i nawet troche zmontowac bo jest filmowcem
KILL ZALICZONY, LECE WRZUCIC OPIS NA STREETRACING.PL
Ostatnio zmieniony przez JIMEK Czw 10 Lip, 2008, w całości zmieniany 3 razy
auto: Sitroen
silnik:: D16Z28K76W11
moc: milijonkm Pomógł: 36 razy Dołączył: 21 Maj 2006 Skąd: Z dupy
Wysłany: Wto 03 Lip, 2007
gruuuuuby kill, nie ma to tamto
daj mi numer gg do kumpla, bo chyba wpadł mi w oko
_________________
Czesio napisał/a:
Na twoim miejscu zaczął bym zważać na ton , którym się do mnie zwracasz. Nie piliśmy razem wódki , i nie jestem twoim kolegą spod sklepu żebyś używał wobec mnie takich słów .
auto: Sitroen
silnik:: D16Z28K76W11
moc: milijonkm Pomógł: 36 razy Dołączył: 21 Maj 2006 Skąd: Z dupy
Wysłany: Wto 03 Lip, 2007
i ja bezowocnie szukałem...
_________________
Czesio napisał/a:
Na twoim miejscu zaczął bym zważać na ton , którym się do mnie zwracasz. Nie piliśmy razem wódki , i nie jestem twoim kolegą spod sklepu żebyś używał wobec mnie takich słów .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach