pum - Nie 23 Lut, 2014 czemu ogłoszenia o pracę nie mogą wyglądać w prosty sposób:
masz robić to, a to - dostaniesz za to tyle, a tyle. po co ten dodatkowy bełkot?Bonczek - Nie 23 Lut, 2014 Pum to jest nic - porozmawiaj sobie kiedyś z "wziętym" HRowcem pum - Nie 23 Lut, 2014 mam nadzieje że nigdy nie będę musiał M - Pon 24 Lut, 2014 Kto pisze takie ogloszenia?kamil - Pon 24 Lut, 2014 Firma mojego znajomego Ogólnie spoko koleś, można na pewno się dogadać i olać bełkot z oferty.dEF - Wto 25 Lut, 2014 Przecież te 'angielskie' słowa to określenia branżowe...
Nikt by nie zrozumiał, jeżeli w ogłoszeniu byłoby "znajomość zwinnej metodologi" albo "jeżeli nie są Ci obce kompas oraz skrypt kawowy"...
Ogłoszenie jest kierowane do specyficznej grupy i to ona ma załapać o co chodzi...
Ta branża charakteryzuje się tym, że większość materiałów jest w języku angielskim i raczej nie powstają polskie odpowiedniki.M - Wto 25 Lut, 2014 Def chyba chodzi o formę ogłoszenia czyli bajko pisanie a nie terminy techniczne.kamil - Wto 25 Lut, 2014 ale to też taka branżowa forma - mediowo/reklamowaAnonymous - Wto 25 Lut, 2014 Idąc tym tropem ogloszenie w mojej branzy powinno brzmiec
"szukamy frajerow do wiercenia jebitnej dziury w ziemi.tbm herenknecht z wiecznie jebiacym sie erektorem.slurry pipe ujebie was codziennie błotem i woda .... Itd "kamil - Wto 25 Lut, 2014 Ja bym to przeredagował:
Jeżeli poszukujesz mocnych wrażeń przy wierceniu wielkich dziur w różnych częściach świata, nie boisz się obsługi tbm. Jesteś elastyczną osobą i lubisz zarabiać, ale nie pogniewasz się jak otrzymasz przelew 2 dni później. Jesteś osobą odnajdująca się w nowych sytuacjach meteorologicznych ? Lubisz wyzwania techniczne ? Pewnie tak...więc jesteś osobą której szukamy.M - Wto 25 Lut, 2014 A nie można napisać tak po prostu bez tego całego nowowarszawskiego bełkotu?
Typu:
Szukamy spawacza,
kwalifikacje,
uprawnienia
warunki pracy,
kontakt
?kosmita - Wto 25 Lut, 2014 Jak słusznie zauważył dEF czasem ciężko przetłumaczyć niektóre wyrażenia np. branżowe, ale z drugiej strony śmieszne jest jak ktoś teoretycznie wykształcony nie potrafi użyć polskiego słowa, tylko używa kejsów, juniorów i innych dedlajnów.antoś - Wto 25 Lut, 2014 Zgadzam się z M!
Jedyne co zrozumiałem, to to że nie trzeba tam przychodzić w garniturze.
Ale fakt, nie znam się na tym zupełnie.
Pracował ktoś w salonie samochodowym/ASO? Czy jest to praca rozwojowa? Na początek kontrola jakości, potem do góry? Jakie są mniej więcej stawki wynagrodzeń?PiTT - Wto 25 Lut, 2014
antoś napisał/a:
Zgadzam się z M!
Jedyne co zrozumiałem, to to że nie trzeba tam przychodzić w garniturze.
Ale fakt, nie znam się na tym zupełnie.
Pracował ktoś w salonie samochodowym/ASO? Czy jest to praca rozwojowa? Na początek kontrola jakości, potem do góry? Jakie są mniej więcej stawki wynagrodzeń?
Martin pracuje w aso, ale wspial sie na szczyt kariery i stwierdzil ze z nieudacznikami nie bedzie sie zadawal dzik - Wto 25 Lut, 2014
M napisał/a:
A nie można napisać tak po prostu bez tego całego nowowarszawskiego bełkotu?