Jakarti - Śro 06 Cze, 2007 no chyba, ze by potrafilabys osobno wcisnac mocno gaz i lekko hamulec albo na odwrot - oczywiscie jedna noga. teoretycznie mozna by sprobowac , praktycznie latwiej jest uzywac lewej nogi do przyhamowywania, a prawa wciskac gazCHRZANEK - Śro 06 Cze, 2007 Owszem w latach 80tych kiedy samochody rajdowe nie mialy podtrzymania turbo, kierowcy rajdowi hamujac faktycznie prawa noga obslugiwali oba pedaly, żeby silnik nie zszedl z obrotów (w ten sposób eliminowali zjawisko "turbo dziury").
Ta technika przez niektórych byla stosowana az do momentu wprowadzenia sekwencyjnych skrzyń biegów (np Didier Auriol)
Niemniej jednak obecnie zdecydowanie częściej uzywa sie techniki lewej nogi na hamulcu.
Jednak hamowanie lewą z jednoczesnym biciem biegów "w dó" to już wyższa szkola jazdy
O samej technice już nie pisze bo jest napisane wystarczająco.Loko - Śro 06 Cze, 2007
sweety napisał/a:
Udało mi się przejrzeć cały temat lewej nogi i tak się zastanawiam
Jako do doświadczonego grona zwróce się z pytaniem:
Tą "technikę" chyba można stosować także przy pomocy jednej nogi?
Mianowicie prawą obsługiwać gaz i hamulec jednocześnie?
PS. No ciekawe kiedy zostane zjechana
Słabo to widze w wykonaniu jednej nogi, bo chodzi tutaj o to zeby do wciśnietego gazu dołożyć hamulec a nie na odwórt. JEdną nogą była by to troche akrobatykaMarek23 - Śro 06 Cze, 2007 Jak Loko pisze, przeważnie dokłada się hamulec do gazu, więc cięzko to wykonalne i nie precyzyjne. Poszukaj na forum o międzygazie, to moment, kiedy wciskasz gaz i hamulec prawą nogą. Z tym, że technika służy do czegoś innego. No, nieźle Sweety, amitnie... miłej nauki.Anonymous - Czw 23 Sie, 2007 osobiscie zaczalem jakis czas temu i juz jest progres po za pierwszym razem gdyby nie pasy to bym sobie wybił zęby
w trakcie rajdu jeszcze nie do końca sobie rade nogami,ale widze juz i tak progres
w trakcie jazdy po miescie staram sie sobie w miare mozliwosci w bezpiecznych miescach trenowac co mam mam nadzieje przełozy sie potem na rajd Loko - Czw 23 Sie, 2007 Dopóki nie opanujesz lewej do perfekcji to nie używaj jej w czasie kjs, bo tylko tracisz czas. Na suchym asfalcie to też lepiej zapomnieć o lewej i używać jej tylko w awaryjnych sytuacjach jak mocno Ci leci przód.M - Czw 23 Sie, 2007 Loko dobrze mowi, do tego chlopak ladnie smigal w lublinie wiec nie teoretyzuje CHRZANEK - Czw 23 Sie, 2007
Loko napisał/a:
Na suchym asfalcie to też lepiej zapomnieć o lewej
Bo oprócz gorszych czasów momentalnie Ci znikna przednie klocki Anonymous - Czw 23 Sie, 2007 oki dzieki za uwagi Vlodarsky - Czw 23 Sie, 2007 nie mogę się doczekać...szymlorek - Śro 21 Lis, 2007 Dzisiaj zobaczyłem z prawego jak kolega ogarniający coś nie coś używa lewej nogi. Jazda ośką bez jakieś specjalnie wielkiej mocy dopiero sprawia niesamowity fun. Tymbardziej kiedy można sobie pozwolić na straty czasowe jeżdżąc dla zabawy. Jestem absolutnie podjarany, czas zrobić szybki krok i kupić zabawke do upalania, zabawa mistrz, wchodze w to !
Vlodarsky - Czw 22 Lis, 2007 ja próbuje sobie berlingo i moim peugeotem kiedy mogę i raz na 100 mi wychodzi świetna sprawa ale jak bym jechał na czas to bym sobie odpuścił (bo nie wiem kiedy mi wyjdzie )k-mart - Czw 22 Lis, 2007 No ja mam tak samo, dopiero sie zapoznaje z tematem. Lewej uzywam glownie gdy przod juz mi ostro leci, na sliskich nawierzchniach lub na szybkich zakretach ktorych nie znam.
Na czas jechal bym chyba tylko prawa, lewej jeszcze tak nie ogarniam. CHRZANEK - Czw 22 Lis, 2007 I to co kej mart napisal jest jak najbardziej sluszne.
"Lewa noga" ma asekurować i pomagac, ale nie nalezy jej nadużywać.
Ktos kiedyś napisa (Tomek Kuchar?) że albo auto hamuje, albo przyspiesza
Ale trenujcie chlopacy, bo to sie przydaje - w zimie szczególnie.Marek23 - Czw 22 Lis, 2007
CHRZANEK napisał/a:
Ktos kiedyś napisa (Tomek Kuchar?) że albo auto hamuje, albo przyspiesza
I z tym ja się nie zgodzę. Na torze robiąc idealny czas, są momenty, że jedziemy w zakręcie ze stałą prędkością. Oczywiście na oesie to coś innego, ale gdybyśmy go znali idealnie to też byłyby momenty wjazdu w zakręt z graniczną prędkością i czekanie na moment rozpędzania.
Jak Pan Chrzanek myśli?