1. czy ten kolega rozbil twojego williamsa (czy twojego bylego ale on jest wlascicielem?)
Nie mial samochodu wiec dalem mu moj do uzytku. I to on go rozbil. Samochod nadal byl moj.
Bad-i napisał/a:
2. czy on uderzyl przodem w bariery a ty zdarzyles wyhamowac i w niego nie wypakowales?
Postawilo go bokiem gdy zaczalem go wyprzedzac, ~80kmh. Ja kopalem z wyczuciem w heble by nie zblokowac, na centymetry sie udalo. On poszedl centralnie w barierki i sie od nich odbil.
Bad-i napisał/a:
3. jak on to zrobil? ze cie wyprzedzil na tym luku?
Wydaje mi sie ze lecialem lepszym torem. W tym samym luku postawilo mnie kiedys bokiem w e46 coupe, ale dalem rade wyprowadzic.
Przeciez wygladaja identycznie w srodku A nie mialem zadnego zdjecia ze srodka tego Bad-i - Wto 07 Sie, 2007 Mistrz normalnie, ma szczescie ze ty go nie pyknales z boku bo moglby byc dach. Czy kolega oddac ci kase za naprawe?k-mart - Wto 07 Sie, 2007 Nie, bo na razie to ja mu jeszcze jakas kase jestem winien
Z reszta naprawa-prowizorka nie jest droga, wszystko robie sam a czesci nie kosztowaly mnie duzo lenny - Śro 08 Sie, 2007 to sie nazywa kumpel.. heheheBad-i - Śro 08 Sie, 2007 k-mart krotko mowiac r o z j e b a l e s kolega ktoremu wisisz kase zebys nie musial oddawac, a dodatkowo komplet czesci do williego juz miales ? k-mart - Czw 09 Sie, 2007
Bad-i napisał/a:
k-mart krotko mowiac r o z j e b a l e s kolega ktoremu wisisz kase zebys nie musial oddawac, a dodatkowo komplet czesci do williego juz miales ?
no mozna to tak ujac - w koncu wyrownalismy rachunek, bardzo mi to pasuje