PiTT - Śro 18 Gru, 2013 Kuba wg danych GUSu "aktywnych" działalności było ok 1.8mln w 2012r.
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_7077_PLK_HTML.htmJakarti - Śro 18 Gru, 2013 no okej
a teraz jest 2013
i na bank mieszcze sie w przedziale 2-3 mln michool_vt - Śro 18 Gru, 2013 ejj bo juz nie wiem, zacieracz raczki na leasing pandy czy nie?PiTT - Śro 18 Gru, 2013 no nie, bo 1.8 to dzialalnosci wlasnie do 9 osob, w tym tez jednoosobowe
skad te 7-8 mln?
w 2011r. GUS podawał że wszystkich działalności mamy ok 4 mln, ale jak dobrze powiedzial gosc z instytutu badan, ze nalezy to podzielic przez 2 i wyjdzie nam optymistyczna liczba aktywnych działalności PiTT - Śro 18 Gru, 2013 Kubson, wracajac do tematu, napisz w skrocie co sie dowiedziales
bedzie mozna odliczyc vat od fury z homo ciezarowa - to wiadomo
nie wiadomo tylko ile czasu to potrwa a problem jest taki ze takie auto ma wyjsc z fabryki, wiec produkcja moze trwac 2-3 miechy i nikt nie da gwarancji ze nadal bedzie mozliwosc odliczenia vatu
jedyna opcja to kupno takiej fury z placu, tak zeby na poczatku stycznia wszystko ogarnac
no i najwazniejsze, sugerujesz ze po zmianie przepisu pozwalajacego na odliczenia vat, bedzie trzeba go zwrocic?
chyba prawo nie dziala wstecz??Jakarti - Śro 18 Gru, 2013
PiTT napisał/a:
no nie, bo 1.8 to dzialalnosci wlasnie do 9 osob, w tym tez jednoosobowe
skad te 7-8 mln?
moglem cos poyebac
oficjalnie sie chlostam / chloszczę.
nie wiem czy to nie jest czasem liczba wszystkich podmiotow w polsce. tak czy siak to osoby z dzialalnoscia jednosobową najchetniej skorzystaja z ulgi o ktorej piszemy.Jakarti - Śro 18 Gru, 2013
PiTT napisał/a:
nie wiadomo tylko ile czasu to potrwa a problem jest taki ze takie auto ma wyjsc z fabryki, wiec produkcja moze trwac 2-3 miechy i nikt nie da gwarancji ze nadal bedzie mozliwosc odliczenia vatu
no wlasnie to jest ten podstawowy problem. to okres przejsciowy dla przepisow i nie ma zadnych terminów.
PiTT napisał/a:
jedyna opcja to kupno takiej fury z placu, tak zeby na poczatku stycznia wszystko ogarnac
no i najwazniejsze, sugerujesz ze po zmianie przepisu pozwalajacego na odliczenia vat, bedzie trzeba go zwrocic?
co do kupna to tak.
co do zwrotu to nie. nic nie sugeruje takiego po prostu jak przepisy przestana obowiazywac to nie bedzie juz mozliowsci dokonania zakupu z pelnym odliczeniem dla aut nazwijmy to prywatno-sluzbowych i tyle. nikt Ci nie odbierze tego co sam odebrales leszq - Śro 18 Gru, 2013 Chcemy w firmie kupić 2 auta, ale problem jest taki, że salon chce zrzucić ryzyko na Nas i auto można zamówić, ale nie dają gwarancji że zdążą wyprodukować w okresie tego okienka podatkowego. Jedynie w Volvo zagwarantowali nawet taką klauzulę w umowie, że jeśli auto nie zostanie sprzedane jako ciężarowe z pełnym odliczeniem VAT, to umowa idzie do kosza.zefir - Śro 18 Gru, 2013 znając osoby które tworzą w Polsce prawo, będzie właśnie burdel z przepisami i informacją publiczną i znów będę miał nadmuchanego klienta, który nasłuchał się w tv czego to on teraz nie może odliczyć
a pisząc że jest burdel miałem głównie na myśli to że oprócz aut będzie jeszcze kilka innych "kwiatków"
co do sporu z UE, UE zrobi tak jak je pasuje i Polska może sobie wnioskować.Jakarti - Śro 18 Gru, 2013
zefir napisał/a:
i znów będę miał nadmuchanego klienta, który nasłuchał się w tv czego to on teraz nie może odliczyć
heheh,
sam napierdalam ksiegową pytaniami wiec chyba wiem co przezywasz Toldi - Śro 18 Gru, 2013 Mamy w domu dwie alfy i nie mogę źle o nich mówić...:)
Niestety z tą marką jest tak że traci bardzo dużo przy odsprzedaży i tak samo jest z naszymi jak robiliśmy wyceny....
Ten model wygląda świetnie
ale tak jak koledzy piszą, cena ABSOLUTNIE nie do osiągnięcia....choć szkoda bo alfy powinny za tyle chodzić, nasz rynek jakiś taki spaczony jest.
powodzenia w sprzedaży, ale mysle ze od 30tyś zł bym zaczął jak już MoRToN - Śro 18 Gru, 2013 A to nie jest tak, że auto ciężarowe można jednorazowo wrzucić w koszty a osobówkę amortyzuje się przez 5 lat (20% rocznie?)dzik - Śro 18 Gru, 2013
pcs napisał/a:
M napisał/a:
Mam wrażenie że idealne auto dla typowego naszego krajana to dwuletnie z polskiego salonu za 5 tysięcy PLN + w komplecie zimowe opony.
w dieslu i produkcji niemieckiej!
i w gazie jednoczesniepcs - Śro 18 Gru, 2013 problem w tym, ze niemcy czy szwajcarzy za tyle wlasnie sprzedaja sobie samochody, ale polskim handlarzom zawsze opuszczaja polowe (moze taka forma zadoscuczynienia za 2 wojne ? ). Dzieki temu polski handlarz przywozi taka igle, placi akcyze czy inny vat, sam na tym zarabia i jeszcze sprzedaje innym Polakom taniej niz Niemiec by Niemcowi sprzedal.
Taki jakby nowy plan Marshala aby zmotoryzowac wschodnia Europe.
Tak apropos byla ostatnio w CH na ricardo Honda Accord TypeR z 1999 za 11tys CHF. Mimo, ze cena dla wiekszosci krajan nierealna za 15letniego sedana hondy bez gazu. Dla mnie warte ceny i by juz dawno stalo pod dome (gdyby bylo kombi lub chociaz nie trzeba bylo bulic cla i sra) bo miala niecale 50tys km przebiegu i wygladala jak nowa albo lepiej.Kamill - Czw 19 Gru, 2013
pcs napisał/a:
problem w tym, ze niemcy czy szwajcarzy za tyle wlasnie sprzedaja sobie samochody, ale polskim handlarzom zawsze opuszczaja polowe (moze taka forma zadoscuczynienia za 2 wojne ? ). Dzieki temu polski handlarz przywozi taka igle, placi akcyze czy inny vat, sam na tym zarabia i jeszcze sprzedaje innym Polakom taniej niz Niemiec by Niemcowi sprzedal.
Taki jakby nowy plan Marshala aby zmotoryzowac wschodnia Europe.
Tak apropos byla ostatnio w CH na ricardo Honda Accord TypeR z 1999 za 11tys CHF. Mimo, ze cena dla wiekszosci krajan nierealna za 15letniego sedana hondy bez gazu. Dla mnie warte ceny i by juz dawno stalo pod dome (gdyby bylo kombi lub chociaz nie trzeba bylo bulic cla i sra) bo miala niecale 50tys km przebiegu i wygladala jak nowa albo lepiej.
To jest normalne że jak sprowadzasz auto dla siebie z zachodu to wychodzi na gotowo tyle co na allegro stoją najdroższe egzemplarze.
Z drugiej strony mam znajomego, który ma zupelnie inne podejście, nie mowie że go nie stać i skąpi, po prostu przymyka oko na część defektów, przebieg, czy powypadkowa przeszłość nie stanowi to dla niego żadnego problemu, liczy się stan faktyczny. Kupuje auta powiedzmy max 200km od domu, często dużo poniżej średniej ceny rynkowej, jest zadowolony, jeździ tym bezawaryjnie 10-20 czy 50k km, za chwile znowu zmieniają i tak w kółko, ma na stanie zazwyczaj 5 aut, w roku zazwyczaj wymienia całą flotę, czyli 1 auto co 2 miesiące. Ze zbyciem nie ma problemu bo znajomi łykają te jego auta jak ciepłe bułeczki. Z tym że to jest głownie bmw (wszystkie roczniki i modele) lub mercedes. Ludzie potrafią szukać odpowiedniego auta ponad rok, a on po prostu jedzie i kupuje. Nie jest to typ czesia, bo te jego auta na prawdę jeżdżą na okrągło, czy to z lawetą, czy codziennie do pracy on albo jego dziewczyna. W tym roku kupił 124 cupe w tym samym tygodniu poleciał nim do Bułgarii na wakacje i wrócił bez najmniejszych problemów, w Warszawie przed takim wyjazdem to 2 letnie auto oddaje się na pełny przegląd żeby nie zawiodło w trasie. Wcześniej kupil e34, podpiął lawetę zwiedził z nią bezawaryjnie pol polski. To wszystko auta za kilka tys. W kregach gdzie sie obraca to nikt by nie dał za e36 więcej jak 6k. Tam IS-y sprzedają sie po 3-4k sprawnie jeżdżące na 17". Teraz ma X5 3.0i w gazie automacie i cielaku, kupił z miesiąca temu w tym najniższym przedziale cenowym czyli poniżej 30k. Do auta 2kplt opon, śmiga zadowolony również bezawaryjnie. W miedzyczasie miał w tym roku jeszcze e39, ale coś tam z dmc lawet mu nie zgrało, sprzedał znajomemu za jakieś smieszne pieniądze, tak samo auto śmiga do dzisiaj.
Ja przy takiej ilości aut to bym musiał rzucić prace i tylko u mechanika siedzieć i w hurtowni z częściami.
Albo mieszkam w takim regionie, albo nie mam reki, bo gdzie nie pojadę obejrzeć auto trochę tańsze niż topowe ceny to jest totalny śmieć Wszystkie auta jakie widzę na sprzedaż w rozsądnych pieniądzach to są mega druty, może mam po prostu za mały margines tolerancji.