KonradMK - Czw 16 Kwi, 2009 dokładnie. jak chcesz zarabiać na giełdzie to sam w nią inwestuj, pośrednicy zbierają lwią część a ty dostajesz zapisane w umowie ochłapyPiTT - Czw 16 Kwi, 2009
KonradMK napisał/a:
dokładnie. jak chcesz zarabiać na giełdzie to sam w nią inwestuj, pośrednicy zbierają lwią część a ty dostajesz zapisane w umowie ochłapy
nie no bzdura totalna, do chuia Wacława dość!
po kiego chuia pisać takie farmazony jeśli nijak się mają do tematu
zadałem proste pytanie czy ktoś opłaca III filar i może coś powiedzieć o ING bo może ma jakieś zastrzeżenia albo może pochwalić
nie pytałem się czy mam zainwestować całą swoją kasę na giełdzie czy może pójść do kasyna o obstawić wszystko
chcę opłacać III filar + ubezpieczenie na życie - pytanie tylko czy ING czy może szukać czegoś lepszego, ale tutaj liczyłem w zasadzie na komentarze osób które ostatnio przerabiały temat i mogą mi pomóc
Kondziu idz zagraj w totka, będziesz starym ramolem obstawiającym codziennie po kuponie i łudzącym się że kiedyś wygra...
swoim wnuczkom będziesz mówił "jak wygram w totka to Wam kupię rowerek"
KonradMK - Czw 16 Kwi, 2009 tzn szukasz potwierdzenia że to dobra inwestycja. wg mnie nie a też miałem w to wejść (ok 300 pln miesięcznie).rasta - Czw 16 Kwi, 2009 Ja głupi już 3 rok płacę te 200 pln miesięcznie i jak na razie jestem w plecy, nie wiem czy nawet połowa kasy, którą już wpłaciłem się ostała bo sobie wybrałwm wariant agresywnego lokowania pieniędzy, a wiadomo co się z giełdą stało.... PiTT - Czw 16 Kwi, 2009
rasta napisał/a:
Ja głupi już 3 rok płacę te 200 pln miesięcznie i jak na razie jestem w plecy, nie wiem czy nawet połowa kasy, którą już wpłaciłem się ostała bo sobie wybrałwm wariant agresywnego lokowania pieniędzy, a wiadomo co się z giełdą stało....
to fakt, dlatego też jak rozmawiałem z doradcą to zasugerował żeby na początku wybrać bezpieczną opcję, oczywiście z czasem można to zmienićKonradMK - Czw 16 Kwi, 2009
PiTT napisał/a:
rasta napisał/a:
Ja głupi już 3 rok płacę te 200 pln miesięcznie i jak na razie jestem w plecy, nie wiem czy nawet połowa kasy, którą już wpłaciłem się ostała bo sobie wybrałwm wariant agresywnego lokowania pieniędzy, a wiadomo co się z giełdą stało....
to fakt, dlatego też jak rozmawiałem z doradcą to zasugerował żeby na początku wybrać bezpieczną opcję, oczywiście z czasem można to zmienić
idiotyczne stwierdzenie "na początku bezpiecznie" - a potem co? zmienisz opcję i i tak chuy strzeli oszczędności. nie ma czegoś takiego jak bezpieczne inwestycje, chyba że kupujesz ropę naftową bezpośrednio od arabów. gwarantowana stopa zwrotu to wg Generali 10% w skali roku z tego co pamiętam. ale w umowie były zapisane jakieś "ale". wybierając opcję "bezpieczną" niewiele zarobisz, więc jaki to ma sens?