PiTT - Śro 15 Kwi, 2009 Temat postu: III filar + ubezp. na życie - INGpytanie Panowie bo może ktoś to przerabiał
umowiłem się z agentem na podpisanie III filaru + ubezp. na życie
ogólnie do tej pory miałem tylko II filar w ING i tak do mnie dotarli
nie płaciłem nic więcej, wiem, że kokosów na tym nie zarobię tylko będzie to się kumulowało przez 36 lat płacę przykładowe 200zł. w tym mam część składki na inwestycje 136zl a reszta to ubezpieczenie na życie.
Jeszcze nic nie podpisałem, ale może ktoś ma większe doświadczenie w tej materii i zna lepsze miejsce do ulokowania swoich pieniędzy?KonradMK - Śro 15 Kwi, 2009 narkobiznes albo giełda. miałem wejść w zeszłym roku w te fundusze inwestycyjne ale darowałem sobie - gwarancji prawie żadnych, o kokosach można zapomnieć. sporo biorą za operacje. jeśli sam się nie zajmiesz zarabianiem kasy to nikt za ci za darmochę miliona nie wyrobi. najgorsze jest to, że nie wiadomo jeszcze co z tego będzie, koniecznie chcesz być pionierem? PiTT - Śro 15 Kwi, 2009 tak, ale...
1. masz ubezp. na życie gdzie w przypadku puknięcia w kalendarz osoba wskazana dostaje 196 000 PLN - to już jakieś zabezpieczenie
2. lokujesz kasę, którą i tak byś wydałnox - Śro 15 Kwi, 2009 dobry moment na inwestycje w nieruchomości i dajesz na wynajem . albo złoto
ewentualnie kaczki PiTT - Śro 15 Kwi, 2009
nox napisał/a:
dobry moment na inwestycje w nieruchomości i dajesz na wynajem . albo złoto
ewentualnie kaczki
fantastyczny, ale nie przy budzecie 200zl KonradMK - Śro 15 Kwi, 2009
PiTT napisał/a:
tak, ale...
1. masz ubezp. na życie gdzie w przypadku puknięcia w kalendarz osoba wskazana dostaje 196 000 PLN - to już jakieś zabezpieczenie
strata kasy. duża składka, zero zysku (np pokrywają leczenie w szpitalu ale tylko przez ileś dni i tylko do jakiejś kwoty) poza zdarzeniem śmiertelnym.
PiTT napisał/a:
2. lokujesz kasę, którą i tak byś wydał
zamrażasz a jak wiadomo rozmrożona pierś to nie to samo to świeży, soczysty, młody cycuszek PiTT - Śro 15 Kwi, 2009
KonradMK napisał/a:
PiTT napisał/a:
tak, ale...
1. masz ubezp. na życie gdzie w przypadku puknięcia w kalendarz osoba wskazana dostaje 196 000 PLN - to już jakieś zabezpieczenie
strata kasy. duża składka, zero zysku (np pokrywają leczenie w szpitalu ale tylko przez ileś dni i tylko do jakiejś kwoty) poza zdarzeniem śmiertelnym.
nie, nic nie pokrywają bo to nie jest zdrowotne tylko ubezpieczenie konkretnie na życie lub w przypadku trwałego kalectwa
ps. widzę że chui się znasz, więc nich inni mądrzejsi się wypowiedzą KonradMK - Śro 15 Kwi, 2009
PiTT napisał/a:
KonradMK napisał/a:
PiTT napisał/a:
tak, ale...
1. masz ubezp. na życie gdzie w przypadku puknięcia w kalendarz osoba wskazana dostaje 196 000 PLN - to już jakieś zabezpieczenie
strata kasy. duża składka, zero zysku (np pokrywają leczenie w szpitalu ale tylko przez ileś dni i tylko do jakiejś kwoty) poza zdarzeniem śmiertelnym.
nie, nic nie pokrywają bo to nie jest zdrowotne tylko ubezpieczenie konkretnie na życie lub w przypadku trwałego kalectwa
ps. widzę że chui się znasz, więc nich inni mądrzejsi się wypowiedzą
sam się chuy znasz, przeczytaj warunki umowy leszczu. ubezpieczenie zdrowotne to ci się zaraz przyda jak ci wyjadę z szuflady z klawiaturęPiTT - Śro 15 Kwi, 2009
KonradMK napisał/a:
PiTT napisał/a:
KonradMK napisał/a:
PiTT napisał/a:
tak, ale...
1. masz ubezp. na życie gdzie w przypadku puknięcia w kalendarz osoba wskazana dostaje 196 000 PLN - to już jakieś zabezpieczenie
strata kasy. duża składka, zero zysku (np pokrywają leczenie w szpitalu ale tylko przez ileś dni i tylko do jakiejś kwoty) poza zdarzeniem śmiertelnym.
nie, nic nie pokrywają bo to nie jest zdrowotne tylko ubezpieczenie konkretnie na życie lub w przypadku trwałego kalectwa
ps. widzę że chui się znasz, więc nich inni mądrzejsi się wypowiedzą
sam się chuy znasz, przeczytaj warunki umowy leszczu. ubezpieczenie zdrowotne to ci się zaraz przyda jak ci wyjadę z szuflady z klawiaturę
ssij pałę, najebałeś postów a nic z nich nie wynika... jak zwykle
KonradMK - Śro 15 Kwi, 2009 jak zwykle to pytasz o chuy wie co. ja byłem na spotkaniu z babą z Generali i ING właśnie i trochę o tym myślałem. wersja z polisą jest CHUY warta zainteresowania.nox - Śro 15 Kwi, 2009 Jak za starych dobrych czasów dzik - Śro 15 Kwi, 2009 LOL, dokladnie
1. Sprawdz wyniki za ostatni okres takich ubezpieczycieli.
2. Sprawdz ile maja oplat, prowizji itd ciekawych opcji, znajoma kiedys na cos podobnego placila, niby 1% prowizji ale od zgromadzonych srodkow, czyli wszystko od 101 wplaty idzie na ich prowizje w calosci CHRZANEK - Śro 15 Kwi, 2009
PiTT napisał/a:
masz ubezp. na życie gdzie w przypadku puknięcia w kalendarz osoba wskazana dostaje 196 000 PLN -
Mnie, mnie wybierz, mnie...Greg - Śro 15 Kwi, 2009 Byłem na spotkaniu z gościem z ING właśnie w tej sprawie jakiś czas temu.
Całkiem ciekawe, ale póki co ja w to nie wchodzę.
Dobra sprawa to to, że ubezpieczenie możesz zmieniać (sumę) chyba przez cały czas - więc najlepszy scenariusz to teraz jak najmniejsze ubezpieczenie (jesli nie masz rodziny) a więcej na inwestycje, a potem możesz to zmienić.
Takie sobie jest to rozwiązanie jeśli chodzi o wypłate kasy. Dostajesz wszystko co uzbierałeś w całości - jak dla mnie bez sensu. Powinno się wypłacać żądanymi transzami, a reszta powinna dalej na siebie zarabiać aż do śmierci.
W tej chwili gdy nie mam żony i dzieciaków nie potrzebuję ubezpieczenia na zycie, jeśli umrę to co komu po tej kasie? Co innego gdy zarabiasz na rodzinę - wtedy gdy Ciebie (odpukać) zabraknie, to rodzina ma się z czego utrzymać. Zdrowa zasada ubezpieczenia jest mniej więcej taka, że bierzesz swoją pensję*36m-cy na otrząśnięcie się po stracie bliskiego=suma ubezpieczenia. Róznie do tego udzie podchodzą, niektórzy mnożą to przez 2 lata, inni *2*36miesięcy itd. Ale to wydaje się byc słuszne, bo jeśli zarabiasz np. 5000zł miesięcznie i to wystarcza na utrzymanie rodziny, to na trzy lata bez głowy rodziny styka 180000 (5k*36) i na tyle się ubezpieczasz. Wielu agentów wciska ubezpieczenia na 0,5mln, 1mln itd - ale po co?
Z tego co pamiętam to w tym ING są takie dość średnie prowizje. Coś mnie tam drażniło o ile pamiętam.M - Śro 15 Kwi, 2009 Picior, nie dawaj nikomu obracac swoimi oszczednosciami, suma sumarum nikt nie umrze a ktos bedzie twoja kasa szastał.