Techniczne - Numery oryginalnych sprezyn saxo
Anonymous - Pią 21 Wrz, 2007 Temat postu: Numery oryginalnych sprezyn saxo Witam wszystkich na tych forum
Zaczne od takiego pytania. Nabylem ostanio saxo vts 1.6 i myslalem ze jest w pelnej serii bo na takowy polowalem. I prawie mi sie udalo z wyjatkiem jednego szczegolu. Obnizone zawieszenie z tego co patrzylem w specyfikacji grupy N powinno byc z przodu 335mm a z tylu 320mm a jest 310mm z przodu i 280mm z tylu. Autko prowadzi sie rewelacyjnie ale tylko na idealnie plaskiej drodze bo jak sa dziury leci w powietrze no i oczywiscie nikogo nie mozna posadzic z tylu a na wybojach wydaje sie ze sie rozpadnie Wiec ostatnio kupilem sprezyny oryginalne na allegro ale przed zalozeniem mimo wszystko chcialbym potwierdzic ze sa standardowej wysokosci. Ma moze ktos z was jakies zdjecia oryginalnych sprezyn albo numery seryjne??
Pozdrawiam
Loko - Pią 21 Wrz, 2007
Spręzyny w saxofonie orginalnie są firmy lesjorofs, takie dwa numery są napisane przy nich w katalogu CS4395, 4015638, nie mam pojecia czy kjtórys z tych numerów jest na sprężynie.:)
No i w hyde parku jest temat do witania, przedstaw sie tam łądnie, napisz coś o sobie i o saxofonie, wrzuc jakaś fotke saxo itd.
Anonymous - Pią 21 Wrz, 2007
Juz sie przywitalem
Na sprezynach znalazlem tylko cos takiego R10 1K 703 ale jest tak slabo widoczne ze glowy to nie daje.
Pozdrawiam
Grzesiek VTS - Pią 21 Wrz, 2007
vts 16v czy 8 V ??
Loko - Sob 22 Wrz, 2007
16 v, nie czytasz forum uwa|nie w tu ie witamy wszysko jest napisane
saxorulez - Sob 22 Wrz, 2007
jorkee,
mam pomysł - możemy sie zamienić.. moje seryjne za Twoje
Tylko napisz mi ile masz cm od zderzaka do ziemi. W tym miejscu.
Anonymous - Sob 22 Wrz, 2007
Dokladnie 15cm.
Tylko problem polega na tym ze ja nie do konca jestem przekonany czy go chce podnosic. Realnie do tego podchodzac to takie obnizenie nie ma sensu ale z drugiej strony to autko jak jest takie niskie to fantastycznie wyglada. Wiec tak naprawde to nie wiem czy nawet jak go obnize to potem nie bede chcial znowu takiego ... Najchetniej to bym sie po prostu przejechal takim saxolotem na oryginalnym zawieszeniu i potem porownal jak to jest i czy faktycznie sie lepiej prowadzi czy nie bo inaczej nie ma jak ocenic. Jesli na oryginalnym zawieszeniu bedzie sie lepiej prowadzil to wole wysokiego. Suma sumarum na razie nie planuje pozbywania sie starych sprezyn
Dariano - Nie 23 Wrz, 2007
Jest dylemat ale musisz sie zastanowic i rozwazyc wszelkie za i przeciw Za Lepsze prowadzenie ,lepsza reakcje na ruch kiera, wyglad trzeba zapłacic pewna cene poswiecajac lub ograniczajac wartosci uzytkowe samochodu.
Moje zdanie jest Takie prawdziwy hothatch musi byc hardcorowy musi byc niski, twardy , z mocnym heblem, najlepiej jeszcze z lekko dlubnietym motorem
Anonymous - Nie 23 Wrz, 2007
Tak. Ale obnizenie musi byc zrobione profesjonalnie.
1. Obnizone sprezyny plus amortyzatory o skoku do nich dostosowanym
2. Obnizony tyl wymaga zastosowania twardszych drazkow skretnych z tylu plus amortyzatory o skroconym skoku do nich zaprojektowane
Samo obnizenie przodu i zostawienie na seryjnych amortyzatorach zmienia charakterystyke zawieszenia i powoduje ze amorki nie pracuja w swoim normalnym zakresie a polosie ciagle sa w takim stanie jak przy ugietym zawieszeniu. Mozna pogorszyc prowadzenie. Druga sprawa ze obnizenie tylu przy zastosowaniu seryjnym drazkow skretnych powoduje ze autko jest obnizone ale charakterystyka przystosowana do wysokiego skoku zostaje wiec zaczyna brakowac skoku do ktorego zostalo zaprojektowane. Bo jesli obnizamy to jednoczesnie musimy odpowiednio utwardzic. No i oczywiscie tylne amorki tez zacznaja pracowac nie w tym zakresie do ktorego nie zostaly dostosowane. Wiec zuzywa sie szybciej belka, amortyzatory, polosie i elementy przedniego zawieszenia oraz dostajemy pogorszenie prowadzenia a na plus dostajemy wyglad i prowadzenie na idealnie prostej drodze. Takie jest moje zdanie... Zreszta ogolnie jestem zdania ze poprawiac fabryke nalezy tylko fabryka
Kurcze chyba sobie odpowiedzialem Tak wlasnie kloci sie rozsadek z odrobina szalenstwa i przyjemnosci jazdy gokardem i zrywania kwiatkow dla dziewczyny bez wychodzenia z samochodu...
michool_vt - Nie 23 Wrz, 2007
jorkee, niedlugo powinien byc jakis spot w kraku, damy Ci znac
jak wpadniesz i bedziesz wporzo kolo, to dam ci sie moim struclem na seryjnej sprezynie przewiezc
Anonymous - Nie 23 Wrz, 2007
a ja uzycze mojego ...
Dariano - Nie 23 Wrz, 2007
jorkee napisał/a: | Tak. Ale obnizenie musi byc zrobione profesjonalnie.
1. Obnizone sprezyny plus amortyzatory o skoku do nich dostosowanym
2. Obnizony tyl wymaga zastosowania twardszych drazkow skretnych z tylu plus amortyzatory o skroconym skoku do nich zaprojektowane
Samo obnizenie przodu i zostawienie na seryjnych amortyzatorach zmienia charakterystyke zawieszenia i powoduje ze amorki nie pracuja w swoim normalnym zakresie a polosie ciagle sa w takim stanie jak przy ugietym zawieszeniu. Mozna pogorszyc prowadzenie. Druga sprawa ze obnizenie tylu przy zastosowaniu seryjnym drazkow skretnych powoduje ze autko jest obnizone ale charakterystyka przystosowana do wysokiego skoku zostaje wiec zaczyna brakowac skoku do ktorego zostalo zaprojektowane. Bo jesli obnizamy to jednoczesnie musimy odpowiednio utwardzic. No i oczywiscie tylne amorki tez zacznaja pracowac nie w tym zakresie do ktorego nie zostaly dostosowane. Wiec zuzywa sie szybciej belka, amortyzatory, polosie i elementy przedniego zawieszenia oraz dostajemy pogorszenie prowadzenia a na plus dostajemy wyglad i prowadzenie na idealnie prostej drodze. Takie jest moje zdanie... Zreszta ogolnie jestem zdania ze poprawiac fabryke nalezy tylko fabryka
Kurcze chyba sobie odpowiedzialem Tak wlasnie kloci sie rozsadek z odrobina szalenstwa i przyjemnosci jazdy gokardem i zrywania kwiatkow dla dziewczyny bez wychodzenia z samochodu... |
Napisalem ci w skrocie moje zdanie i nie mialem na mysli wrzucenia seryjnych amorow do ucietych sprezyn.
Co do samych amorow ja mialem w saxo skrocone i utwardzone b6 w belce seryjne drazki i bylo naprawde twardo dla mnie bylo ok. moze jak bym zmienil drazki na sztywniejsze bylo by jeszcZe lepiej lub gorzej tego nie wiem. I jeszcze raz napisze Hothach =surowo= twardo= nisko= mocny hebel= dlubniety motor to moja definicja hothatcha i nie wszyscy musza sie z na zgadzac
saxorulez - Pon 24 Wrz, 2007
jorkee napisał/a: | Samo obnizenie przodu i zostawienie na seryjnych amortyzatorach zmienia charakterystyke zawieszenia i powoduje ze amorki nie pracuja w swoim normalnym zakresie a polosie ciagle sa w takim stanie jak przy ugietym zawieszeniu. Mozna pogorszyc prowadzenie. Druga sprawa ze obnizenie tylu przy zastosowaniu seryjnym drazkow skretnych powoduje ze autko jest obnizone ale charakterystyka przystosowana do wysokiego skoku zostaje wiec zaczyna brakowac skoku do ktorego zostalo zaprojektowane. Bo jesli obnizamy to jednoczesnie musimy odpowiednio utwardzic. No i oczywiscie tylne amorki tez zacznaja pracowac nie w tym zakresie do ktorego nie zostaly dostosowane. Wiec zuzywa sie szybciej belka, amortyzatory, polosie i elementy przedniego zawieszenia oraz dostajemy pogorszenie prowadzenia a na plus dostajemy wyglad i prowadzenie na idealnie prostej drodze. Takie jest moje zdanie... Zreszta ogolnie jestem zdania ze poprawiac fabryke nalezy tylko fabryka |
Odnośnie tyłu - w/g homologacji N kowej mozna zejść w dół o dokłądnie m
|
|
|